The Magnolia Jungle
Percy Dale East
Wydawnictwo: Valmy Publishing
Liczba stron: 231
Format: .epub
John Howard Griffin w trakcie swojego eksperymentu z 1959 roku, polegającego na tymczasowym staniu się czarnoskórym człowiekiem (efekt ten zostaje osiągnięty przez przyjęcie leków na bielactwo w połączeniu z serią naświetleń ultrafioletem), odbywa podróż po południowych stanach USA, znanych z licznych zwolenników idei segregacjonistycznych oraz głosicieli białej supremacji. Wyprawa ta wiąże się z notorycznymi momentami załamania i zwątpienia, bowiem to zetknięcie z tępą i brutalną nienawiścią, której źródłem są uprzedzenia i stereotypy – czarnoskóry Griffin jest sukcesywnie oceniany i kategoryzowany jako człowiek gorszego sortu jedynie na podstawie zawartości melatoniny. Przedzieranie się przez dżunglę rasizmu jest bolesne i nieprzyjemne, ale z tego względu tym mocniej doceniane są wszelkie objawy zrozumienia czy sympatii. Taką właśnie chwilą moralnego wytchnienia i ulgi jest gościna u znajomego białoskórego dziennikarza, Percy'ego Dale'a Easta. W tracie krótkiego pobytu Griffin otrzymuje rękopis autobiografii gospodarza zatytułowanej The Magnolia Jungle – książka okazuje się na tyle interesująca, że mężczyzna spędza na jej lekturze całą noc.
W ujęciu Griffina dzieło, które pierwszego wydania doczekało się w 1962 roku (z podtytułem The Life, Times and Education of Southern Editor), a którego kolejne wznowienie ukazało się m. in. w 2017 roku w formie elektronicznej na łamach nowozelandzkiej oficyny Valmy Publishing, to (...) opowieść rodowitego mieszkańca Południa, człowieka, który usiłował zachowywać się jak wszyscy, który prowadził niewadzącą nikomu gazetę: "The Petal Paper", ze wszystkimi żył w zgodzie, należał do klubów i w ogóle starał się podzielać "powszechną opinię", co oznaczało "powszechne uprzedzenia", albo dokładniej: "trzymanie czarnuchów, gdzie ich miejsce" – oczywiście na sposób całkowicie chrześcijański i zgodny z amerykańskimi zasadami fair play [1]. W pewnym momencie P.D. East uzmysławia sobie, że nie potrafi prowadzić egzystencji takiej jak większość szacownych, białych obywateli, w rezultacie czego, jego artykuły wstępne coraz mocniej zaczynają odbiegać od obowiązującej perspektywy południowej, ustępując perspektywie bazującej na etyczności, rzetelności i przyzwoitości, co prowadzi do szeregu przykrych konsekwencji. Trudności i nieprzyjemności, z jakimi boryka się P.D. East stanowią fundament The Magnolia Jungle – autor odmalowuje przed nami drogę, jaką przechodzi jako wydawca, który decyduje się porzucić dziennikarstwo oportunistyczne i nastawione na zysk na rzecz dziennikarstwa opartego na uczciwości i empatii.
Autobiografia P.D. Easta, jak każdy tego typu utwór, rozpoczyna się od przybliżenia sylwetki rodziców oraz lat dziecięcych (przypadających na lata 20-te i 30-te XX wieku), i przyznać trzeba, że ten fragment jest o tyle ciekawy, że pozwala spojrzeć na historię Stanów Zjednoczonych z punktu widzenia chłopca dorastającego w ubogim środowisku drwali z Mississippi. Wspomnienia Easta to intrygujący obraz USA, obraz mocno odbiegający od wyobrażeń na temat tego kraju, kojarzonego z dostatkiem i możliwościami. Tymczasem Mississippi z lat 30-tych, region w głównej mierze zależny od przemysłu drzewnego, rolnictwa oraz uprawy bawełny, to stan, w którym panuje ogromne rozwarstwienie społeczne, gdzie większość mieszkańców cierpi biedę i nędzę: Ogólnie rzecz biorąc, sprawy gospodarcze były stosunkowo proste: bogaci stawali się jeszcze bogatsi, a biedni płodzili dzieci i pracowali w tartakach. Rzadko spotyka się analfabetów tworzących związki zawodowe, a analfabetyzm wśród Murzynów w tamtych czasach szacuje się na około 65 procent. Z moich obserwacji wynika, że w przypadku białych sytuacja miała się niewiele lepiej [2].
Przeżycia P.D. Easta z lat młodzieńczych są istotne z tego względu, iż w sporej mierze kształtują jego osobowość. Wegetacja w tartakowych barakach mieszkalnych, co rusz zmienianych z racji następnych miejsc pracy rodziców; uczęszczanie do szkół, w których jest się kimś obcym, a przez to traktowanym nieufnie przez pozostałe dzieci; bytowanie tuż obok rodzin czarnoskórych zatrudnionych w tartaku; przyglądanie się całodziennej harówce ojca oraz wcale nie lżejszej pracy matki, które umożliwiają zapewnienie jedynie najbardziej podstawowych potrzeb (do tych nie zaliczają się już podręczniki czy dodatkowe ubrania – na te nastolatek musi zarobić na własną rękę, imając się różnych zajęć) – P.D. East to człowiek znający smak ciężkiej pracy oraz ogrom wysiłku, jaki związany jest ze zdobywaniem pieniędzy. To także osobnik doskonale rozumiejący, jakim ciężarem może być łatka innego.
Owe doświadczenia połączone z wrodzoną wrażliwością skutkują tym, że Percy Dale East to człowiek, który nie umie zagłuszyć swoich sumień, który nie zdoła przejść obojętnie obok ludzkiej krzywdy. Stąd lokalna gazeta, której otwarciu towarzyszą bardzo jasne założenia (Kochaj Amerykę i nienawidź grzechu! [3]), by nie poruszać tematów drażliwych i koncentrować się na pozyskiwaniu przychylności lokalnych mieszkańców i reklamodawców, bardzo szybka zrywa z początkowym konceptem nie wadzenia nikomu. Chociaż moje oczy były zamknięte, zauważyłem z niepokojem, że władze stanowe uchwaliły ustawę o rejestracji wyborców, której celem było powstrzymanie Murzynów od głosowania. Idea projektu była tajemnicą poliszynela. Rzeczywiście, spokój ducha! Tego właśnie chciałem, nie widzieć tego wszystkiego co się wyprawiało, nie być tym zaniepokojony. Ale jeśli zamknięte oczy nadal widzą, jeśli zasłonięte uszy nadal słyszą, to zamykanie ust nie ma większego sensu [4].
Ta nieumiejętność przejścia obojętnie obok nieuczciwości i nieprawości to pokłosie słusznego przeświadczenia, że przyzwolenie na dyskryminowanie dowolnej grupy społecznej, religijnej czy etnicznej, to najprostsza droga do tego, by w dłuższej perspektywie czasowej, ofiarą prześladowań padły kolejne mniejszości: Być może trudno będzie ci w to uwierzyć, lecz jeśli niesprawiedliwość wyrządzana jest komuś, czy to w Maine, Kalifornii, czy jakiejkolwiek części tego kraju, i prawda o tej niesprawiedliwości jest tłumiona, wtedy niesprawiedliwość stoi tuż przed twoimi frontowymi drzwiami, stoi tam w postaci rychłej katastrofy [i]. Wydaje się, że to właśnie jest najważniejszym przesłaniem autobiografii P.D. Easta, tzn. podkreślenie faktu, iż każda istota ludzka zasługuje na godne tratowanie i szacunek oraz ocenę opartą nie na bazie uprzedzeń i wyobrażeń lecz na podstawie czynów i działań.
The Magnolia Jungle to nie tylko przybliżenie własnego życiorysu czy przedstawienie wyznawanych poglądów (wraz z ceną, jaką trzeba zapłacić za ich dochowanie). Książka to również historia prowincjonalnej gazety, która z biegiem czasu traci niemal wszystkich lokalnych czytelników, a zarazem staje się dziennikiem o międzystanowym zasięgu. P.D. East wspomina o swoich najważniejszych tekstach, racząc nas ich wyimkami. Dzięki temu możemy poznać technikę tak specyficzną dla tego redaktora, tj. bezwzględne szydzenie z rasistowskich i segregacjonistycznych przekonań. P.D. East, podszywając się pod "prawdziwego patriotę z Południa", bierze na warsztat wybrane zagadnienia, metodycznie je objaśniając i pozornie broniąc rasistowskiego stanowiska, czyniąc to z zapałem doprowadzonym do granic absurdu. O celności zadawanych przez Easta ciosów świadczą reakcje oponentów – środowiska segregacjonistyczne robią bardzo wiele, by uciszyć źródło ironii, począwszy od telefonicznych pogróżek, poprzez wyzwiska i groźby, na towarzyskim wykluczeniu skończywszy.
The Magnolia Jungle: The Life, Times, and Education of a Southern Editor (Magnoliowa dżungla: Życie, czasy i edukacja redaktora z Południa) jest gorzką opowieścią człowieka, który postanawia walczyć z opresyjnym system Głębokiego Południa opartym na rasizmie i segregacji. P.D. East kreśli cienie i blaski prowadzonej krucjaty, sygnalizując, jak wielkie koszta przyszło mu ponieść za dochowanie wierności ideałom, za bycie zwyczajnie przyzwoitym. Książka doskonale pokazuje, jak długą i bolesną drogę przebyło USA od momentu swoich narodzin do tego, by niemałą część swoich dzieci uznać za pełnoprawnych obywateli. Wielka szkoda, że tytuł jak dotąd nie doczekał się polskiego przekładu, bowiem w Kraju nad Wisłą wciąż brakuje pozycji, pozwalających sobie uświadomić złożoność i rozległość tematyki rasizmu, który przecież nadal kładzie się cieniem na amerykańskich czarno-białych relacjach.
P.S. Magnolia wielkokwiatowa (Magnolia grandiflora) to oficjalny symbol stanu Mississippi. Nieformalnie stan ten znany jest jako Stan Magnoliowy. Magnoliowa dżungla jest więc pejoratywnym określeniem, jakie Percy Dale East nadaje swojej małej ojczyźnie, w której panują prawa silniejszego, czyli właśnie prawa dżungli.
Wasz Ambrose
P.S. 2 Ukraińcy nadal mężnie bronią się przed rosyjskim najeźdźcą, tyle, że każdy dzień walk nierozerwalnie wiąże się z ludzką tragedią – ginie ludność cywilna, umierają żołnierze. Wojnę należy jak najszybciej zakończyć, a najlepszą ku temu sposobnością jest wspieranie Ukraińców na wszelkie dostępne sposoby. Warta poparcia akcja facebookowa „Tam gdzie pomoc nie dociera” Fundacji Asymetryści. Można wspierać darami rzeczowymi i wpłatami na konto (dane na facebooku) lub wsparciem https://zrzutka.pl/hn6r99
[1] John Howard Griffin, Czarny jak ja, przeł. Małgorzata Glasenapp, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2016, s. 81
[2] Percy Dale East, The Magnolia Jungle: The Life, Times, and Education of a Southern Editor, Wydawnictwo Valmy Publishing, Auckland 2017, s. 28
[3] Tamże, s. 127
[4] Tamże, s. 148
[5] Tamże, s. 163
Z ogromną ciekawością przeczytam tę książkę!
OdpowiedzUsuńPolecam, bo wg mnie to b. ciekawa lektura, z której sporo można dowiedzieć się o mniej znanych obliczach USA.
UsuńTo ja tak na marginesie, ale i w temacie polecę mocno "Pogrzebać kajdany" Adama Hochschilda o początkach abolicjonizmu w Wielkiej Brytanii.
OdpowiedzUsuńSuper, dzięki za polecenie. Będę mieć na uwadze tę książkę.
Usuń