Strony

czwartek, 21 lipca 2022

Nie zapominajmy o wojnie, bo ona nam o sobie przypomni



Wojna na Ukrainie, wydaje się, znudziła się mediom internetowym. Więcej w nich lansowania się wakacjami, ciuchami, konsumpcją i rozrywkami niż zainteresowania pomocą walczącej Ukrainie. Nasza zbiórka, która dotąd przebiegała wspaniale i pozwoliła razem z pomocą materialną od wspierających darczyńców na wysłanie kilku transportów na pierwszą linię frontu, teraz stanęła w miejscu. A przecież wojna się nie skończyła, nie zmalały ukraińskie straty i cierpienia, kacapów nie zatrzymano. Rosja nie tylko nie przestała grozić Polsce i innym krajom, ale coraz otwarciej formułuje imperialne ambicje obejmujące co najmniej granice z Jałty.

Ukraińcy, ze zrozumiałych względów, dziękując za pomoc pokazują najczęściej nowy, otrzymany sprzęt i wyposażenie, uśmiechniętych żołnierzy i to, jak bardzo ta pomoc jest dla nich ważna, ale nie oszukujmy się – ich straty są poważne, codziennie bohaterscy obrońcy Ukrainy i cywilizacji giną z rąk kacapów, przelewają krew, zostają kalekami. Pomoc państwowa jest skierowana na priorytety, a więc uzbrojenie, amunicję i tak dalej, ale wojna pochłania to wszystko niczym studnia bez dna. W tych upałach szczególnie brakuje wody i żołnierze niejednokrotnie piją wodę z kałuż. Ranni cierpią z braku odpowiedniej pomocy. Dowiezienie na pierwszą linię wody nie jest łatwe – na froncie samochody dostawcze są celem rosyjskich zbrodniarzy i praktycznie są jednorazowe. Są niewymagające energii proste rozwiązania mechaniczne i chemiczne do uzdatniania wody, ale jest ich za mało, podobnie jak medykamentów, dobrej odzieży taktycznej, siatek maskujących i innych rzeczy. Czołgu ani samolotu nie możemy Ukraińcom kupić, ale te drobne, jakże potrzebne i ratujące życie wyposażenie - możemy. Zamiast wydawać pieniądze na coraz to nowe elektroniczne gadżety i kupować tyle zbędnego jedzenia, że potem musimy inwestować w patenty na odchudzanie, wesprzyjmy zbiórkę z której zakupy pojadą bezpośrednio do najbardziej potrzebujących. Gdyby każdy zaplanował sobie pomóc choć raz na miesiąc, byłoby to na pewno ciosem dla Rosji.

Wspieranie uchodźców jest bardzo ważne i nie do przecenienia, ale ograniczając się tylko do niego tej wojny nie wygramy. My – bo to też nasza wojna z wrogiem Polski i całego Zachodu. Żyjmy naszym życiem, korzystając z formalnego pokoju, póki go jeszcze jeszcze mamy, ale nie zapominajmy o wojnie na Ukrainie, bo inaczej ona nam o sobie przypomni i to na naszej ziemi. Nastawmy się na konieczność nie tylko znoszenia uciążliwości wywołanych tą sytuacją, ale i pewnych dobrowolnych, samorzutnych wyrzeczeń aż do Ukraińskiego zwycięstwa. Jeśli Ukraina padnie, to być może nie będziemy już nikogo musieli wspierać i sami będziemy żebrać o pomoc. Teraz czas by każdy mógł wesprzeć naszą zrzutkę, czy to finansowo, czy samemu kupując coś potrzebnego lub przekazując posiadane rzeczy (kontakt na priv). Każda wpłata, nawet kilkadziesiąt złotych, się liczy. Nie dajmy posłuchu ruskim trollom i tym, którym egoizm nie pozwala pomagać, ale resztki przyzwoitości nie pozwalają patrzeć na to, jak inni pomagają, więc tylko przeszkadzają jakby im Putin za to płacił. Już Piłsudski widział konieczność niepodległej Ukrainy jako gwarancji Polskiej niepodległości i trzymania rosyjskiej dziczy z dala od Europy. Nie czekajmy aż wróg zapuka do naszych drzwi – bądźmy patriotami i wspierajmy tych, którzy bohatersko walczą z nim już teraz.


Tym razem nie dołączam zdjęć z udanej dostawy, żołnierzy rozpakowujących otrzymane dary i ściskających nasze kurierki. Tym razem prawdziwe oblicze wojny. Nie ma w nim niczego pięknego.


Wasz Andrew

2 komentarze:

  1. Oj, trzeba przypominać, trzeba i chwała Ci za to, że to czynisz. A żeby trochę zbalansować wymowę całego posta, tzn. pokazać, że wielu Polaków doskonale rozumie, o co toczy się walka za naszą wschodnią granicą i że wielu naszych rodaków nie jest "zmęczonych" tematem wojny, to warto odnotować, że polska zbiórka "Bayraktar dla Ukrainy" osiągnęła i przebiła założone 22 mln złotych. Nadwyżka (a prawdopodobnie całość, jako że dotychczas turecka firma nie chciała przyjmować pieniędzy ze zbiórek) zostanie przekazana na fundusz Sił Zbrojnych Ukrainy w Narodowym Banku Ukrainy. Слава Україні!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! - zgadzam się, że wielu pomaga, i to bardzo. Na szczęście. Boli mnie jednak, że tak wielu daje się zwodzić ruskim trollom i wielu jest obojętnych.

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)