Podkuszony przez moją piękniejszą połowę postanowiłem zapisać moje przewidywania paliwowe by sprawdzić, czy się spełnią. Jestem przeciwny wstawianiu dat w przewidywanie procesów o takim stopniu skomplikowania, w gruncie rzeczy uważam, że nie wiem, kiedy to się stanie, ale jak mus to mus - w końcu co to za proroctwo bez daty.
W ciągu 10, a najdalej 20 lat, ceny ropy i paliw pochodnych tak wzrosną, że transport samochodami napędzanymi olejem napędowym i benzyną stanie się niedostępny w dzisiejszym rozumieniu. Czołgi i samoloty nadal będą na to chodzić, ale samochody raczej nie. A już na pewno nie będzie nas stać, by sobie do kina czy na zakupy co dzień 30 km samochodem benzynowym lub ropniakiem jechać.
2028-2038
koniec indywidualnego transportu samochodowego
opartego na silnikach diesla i benzynowych
Nie podoba mi się to wasze proroctwo.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Usuń