Coraz więcej danych wskazuje, że jakość tego, co jemy, poważnie rzutuje na nasze zdrowie, na komfort i długość życia. Zdrowe odżywianie nie musi od razu oznaczać jakiejś cud diety – wielką zmianą będzie samo unikanie produktów ewidentnie szkodliwych. Oczywiście, pewnych rzeczy nie unikniemy. Na przykład antybiotyków w mięsie. Jeśli nie chcemy przejść na wegetarianizm, a nie mamy dostępu do surowca z własnej lub zaufanej produkcji, nic z tym nie da się zrobić, gdyż antybiotyki stosuje się powszechnie w każdej hodowli, najczęściej bez patrzenia na jakiekolwiek przepisy czy dobro konsumenta. Zresztą nawet wegetarianizm nas sam z siebie nie obroni – wystarczy wspomnieć nasze jabłka, o których nigdy nie wiemy, czy były pryskane 30, czy 60 razy, ani czy opryski prowadzono zgodnie z przepisami. Jest jednak pewna droga na skróty, która pomoże nam uniknąć wielu niepożądanych elementów w naszej diecie.
Każdy wyrób spożywczy powinien być opatrzony w opis ujawniający skład, użyte konserwanty i inne takie. Problem w tym, że po pierwsze jest zwykle wydrukowany mikroskopijną wręcz czcionką, a po drugie prawie nikt z nas nie wie, które dodatki są szkodliwe, które niezbyt zdrowe, a które wręcz pozytywne. Na szczęście na produktach w sklepach jest też kod kreskowy, a darmowa aplikacja Zdrowe zakupy na androida umożliwia przemienienie naszego smartfona, wyposażonego w aparat, w skaner kodów kreskowych. Skaner, który wyświetla nie cenę, tak jak te sklepowe, ale spis użytych w produkcie dodatków, w dodatku opatrzony czytelnymi ikonami i pogrupowany według szkodliwości. Do działania programu oczywiście potrzebne jest włączenie transmisji danych. Warto sobie w opcjach włączyć wszystkie dodatkowe zagrożenia, przede wszystkim cukier, by pamiętać o tym najgorszym ze szkodników i sprawdzić na etykiecie jego poziom (4 g to mniej więcej 1 łyżeczka).
Szczerze mówiąc, od czasu, gdy sobie Zdrowe zakupy zainstalowałem, z pewnych produktów praktycznie zrezygnowałem. W przypadku innych, jak na przykład mojego ulubionego żółtego sera, zmieniłem producentów z takich, którzy dodają niezalecane substancje, na takich, którzy się od tego powstrzymują.
Choć może aplikacja nie jest doskonała, to na pewno jest krokiem w pożądanym kierunku w tym kraju, w którym dbałość o konsumenta najdelikatniej mówiąc nie jest priorytetem ani władz, ani producentów czy handlowców. Polecam Zdrowe zakupy gorąco – w moim odczuciu to na tę chwilę rewelacyjna aplikacja.
Wasz Andrew
W chwili obecnej świadome i zdrowe odżywianie to wręcz wyzwanie, szczególnie, jeśli nie dysponujemy sporą ilością wolnego czasu i dużymi zasobami gotówki. Ale taka aplikacja wydaje się maleńkim krokiem w dobrym kierunku - im więcej ludzi zacznie interesować się składem żywności, tym większe prawdopodobieństwo, że w końcu i producenci będą musieli zacząć przykładać do tego wagę.
OdpowiedzUsuń