Koleżka Wilk
Gustavo Sainz
Tytuł oryginału: Compadre Lobo
Tłumaczenie: Andrzej Nowak
Wydawnictwo: Literackie
Seria: Proza Iberoamerykańska
Liczba stron: 321
Dwa kawałki lodu pływają w szklance napełnionej „Habanero Berreteaga”.
Gra muzyka, są również jaskrawo umalowane kobiety, ale Wilk zaczyna właśnie
zstępować w głąb nocy swojego istnienia, obcy nam wszystkim i owemu płaskiemu,
pozbawionemu proporcji t e r a z.
Ostrożnie tropi bezbrzeżną niewiedzę, wtapianie, spowijanie się w noc. Z
krzywym uśmieszkiem na ustach prześlizguje się ponad mgłą i rosą, którą wypaca
zeń słodki napój, pośród nieprzeniknionych mroków próbuje zlać się w jedno z
cieniami, samemu stać się n o c ą,
dopóki wszystkie zdania nie zabrzmią bardzo głupio, a wszystkie odpowiedzi nie
staną się złudne, dopóki nie przemówi nieczuła cisza nocy… [1].
Kim jest ów tajemniczy młodzieniec, który tak usilnie stara spoić się z
ciemnością i wyrwać nocy jej sekrety? Czy to dumny zuchwalec, lekkoduch i bon vivant? A może desperat,
nieszczęśliwy kochanek czy też osobnik przegrany, pogodzony z losem? O
jednoznaczną odpowiedź z pewnością nie jest łatwo, ale wiele interesujących
rzeczy o Wilku możemy dowiedzieć się za sprawą lektury powieści Koleżka Wilk, pióra Gustavo Sainza (1940
– 2015), meksykańskiego pisarza i dziennikarza.
Książka, stylizowana na pamiętnik
oraz naszpikowana autobiograficznymi wstawkami, to obszerna i wielowątkowa
historia snuta przez pierwszoosobowego narratora, który z otchłani pamięci na
powrót buduje obraz swoich młodzieńczych lat, spędzonych w jednej z
robotniczych dzielnic Mexico City. Centralną postacią utworu, która momentami w
cień spycha nawet samego opowiadającego, jest tytułowy Wilk – najbardziej
wyjątkowy i oryginalny chłopak z licznej bandy kamratów i znajomków, których na
kartach dzieła portretuje Gustavo Sainz.
Koleżka Wilk to długimi fragmentami opowieść o młodzieńcu, którego
można traktować jako uosobienie sekretów i cieni ludzkiej natury. To także
wcielenie sprzeczności oraz symbol witalności i żywotności. Wilk jest
chwalipiętą, który z chęcią i bez cienia zażenowania przytacza najróżniejsze
epizody ze swojego burzliwego żywota, barwnie je przy tym przyozdabiając (Lubił przeceniać swoje przygody, rozgłaszać
je, powtarzać o nich wielokrotnie. Widocznie bezwstyd był jedną z jego zasad [2]).
Ta niepośledniość poszczególnych anegdot wynika zarówno z charakteru
protagonisty ((…) czuł, że życie w nim
kipi i gotowe jest przebrać miarę [3])
jak i z faktu, że Wilk to człowiek imający się każdego zajęcia, które pozwala
zarobić, nie angażując przy tym zbyt wielu sił (pomagier malarza, rzemieślnik
produkujący kukiełki, piłkarz, pomocnik elektryka, fałszerz, itd.). Aspektem,
który pogłębia fascynację osobą Wilka jest skłonność do popadania w stan zadumy
czy też melancholii, prowadzący do swoistego wyizolowania i oderwania się od
trwającego tu i teraz (Wilk pozostawał
obojętny wobec całego świata, wobec wszystkich jego przejawów, prawdziwych czy
złudnych [4]).
Być może właśnie z tego względu Wilk pozostaje nieodgadniony, nie sposób w
pełni zbadać wszystkich zakątków jego charakteru, który wymyka się prostym
osądom – idealnym podsumowaniem jest konstatacja narratora, pytającego samego
siebie: Cóż ja właściwie wiem o koleżce
Wilku ? [5].
Niejakim uzupełnieniem wizerunku
Wilka jest figura narratora będącego pod wieloma względami jego przeciwieństwem.
Opowiadający to człowiek, który precyzyjnie potrafi wyrażać swoje myśli, z
drugiej jednak strony nie czyni to z taką bezpośredniością jak Wilk. Z biegiem
czasu coraz mocniej zdaje się wierzyć w potęgę słowa i z tego względu działa
bardziej w sferze marzeń, planów, przemyśleń, podczas gdy Wilk koncentruje się
na czynach, o których rozprawia później z wyraźnym zadowoleniem i nutą
samochwalstwa.
Oboje bohaterowie służą Gustavo
Sainzowi do ukazania procesu dojrzewania, które w tradycyjnym ujęciu sprowadza
się do stopniowego przedzierzgania się ludzi młodych i nieodpowiedzialnych w
statecznych i ułożonych obywateli. Proza meksykańskiego pisarza nakazuje jednak
spojrzeń na pełnoletność w innym ujęciu, którą rozpatrywać należy bardziej jako
stan umysłu, podejście do otaczającej nas rzeczywistości, sposób reagowania na
bodźce zewnętrzne. Dorosłość jest swoistym kultem formy i stereotypów (Każdy dorosły był dla nas zupełnie obcą
istotą; należał do innego świata, świata przyzwoitego zachowania się przy
stole, obowiązków i poważnych rozmów, które wyznaczały swój zamknięty krąg,
nieprzenikalną granicę… [6]),
spętaniem wyobraźni, obracaniem się w ciasnym kręgu nakazów i zakazów, ograniczaniem
się do wyborów i pojęć, które zostały sprawdzone, które są powszechnie uznawane
za bezpieczne i pożądane. Taka postawa niesie za sobą określone konsekwencje, takie
jak utrata spontaniczności, duchowy marazm czy tłumiona złość, której źródło
trudno jest zdiagnozować (Niezwykła jest
moc, jaką posiadają dorośli gwoli zasnucia mrokiem wszelkich zakątków życia,
owa łatwość, z jaką stają się zawistni i małostkowi, ograniczeni i trudni do
zniesienia… [7]).
Warto jednocześnie zauważyć, że
młodzieńcze lata prezentowane na łamach utworu nie są okresem sielanki. Walka o
możliwość wyrażania samego siebie w wielu przypadkach oznacza autodestrukcyjny
bunt: nocne eskapady naznaczone pijatykami oraz bijatykami, włóczenie się po
kolejnych barach (w tle nieustannie unosi się (…) osad tytoniu, alkoholu i nadmiaru gadania [8]),
zabijanie czasu poprzez żarty i wygłupy, ocierające się o bandytyzm czy
kombinowanie i główkowanie nad zdobyciem gotówki, która błyskawicznie wydawana
jest na używki – oto sposób, w jaki życiowe doświadczenie zyskują Wilk i jego
kamraci. Ponadto, tak jak w przypadku każdej poważnej Bildungsroman,
niepoślednią rolę odgrywa cielesność, pożądanie, konstytuująca się seksualność
– erotyzm, niekiedy graniczący z pornografią, sączy z kart książki z całkiem
sporym natężeniem. Możliwość śledzenia upływających lat pozwala jednak
dostrzec, że zarówno Wilk jak i narrator pogrążają się w żarliwej zmysłowości,
która zuboża kontakt z płcią przeciwną, sprowadzając go wyłącznie na
płaszczyznę biologiczną. Rezultatem jest postrzeganie miłości jako uczucia
zarówno gwałtownego jak i niszczącego, które nierozerwalnie łączy się z
zadawaniem sobie ran, rozczarowaniami, napięciem i agresją (Pożądanie: nieukojony motor, który czyni z
niezadowolenia podstawowy sens życia. A miłość? To tylko jedno z tych określeń,
co kryją w sobie tyle przeciwieństw i napięć, że w końcu zamieniają się w
groźby, w źródło niepokojów i udręk [9]).
Koleżka Wilk to także historia ludzi, którzy usiłują wyrwać się
pęt, jakie narzucone zostają na nich w związku z pochodzeniem. Lata wegetacji w
robotniczej dzielnicy napiętnowanej nędzą powodują, że protagoniści, chcąc czy
nie chcąc, stanowią element zamkniętego uniwersum, rządzącego się swoimi
prawami oraz rytuałami – są jego częścią, ale fragmenty tego świata noszą
również w sobie, co wyraźnie implikuje ich sposób patrzenia na rzeczywistość,
ocenę innych, kontakty z ludźmi z
zewnątrz
Reasumując, Koleżka Wilk to mocno rozbudowana, a przy tym interesująca powieść. Książka to pokraczna afirmacja człowieczego bytu, który pomazany jest występkami, słabostkami, wylanymi łzami, zebranymi cięgami, nabytymi bliznami, doznanymi poniżeniami, ale i przeżywanymi ekstazami czy doświadczanymi chwilami szczęścia. Utwór utrzymany jest w oryginalnym stylu, który wyróżnia się autotematyzmem (narrator wielokrotnie podkreśla, że czytelnik obcuje z jego dziełem) – przyjęta forma pozwala autorowi na liczne dygresje, ale i refleksje oraz przemyślenia. Przedmiotem zainteresowań jest miłość, literatura oraz malarstwo, które przedstawione zostają z wielu różnych perspektyw.
[1] Gustavo Sainz, Koleżka Wilk, przeł.
Andrzej Nowak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1986, s.64
[2] Tamże, s. 25
[3] Tamże, s. 27
[4] Tamże, s. 35
[5] Tamże, s. 63
[6] Tamże, s. 58
[7] Tamże, s. 37
[8] Tamże, s. 13
[9] Tamże, s. 223
Bardzo mnie zaciekawiło to spojrzenie na dorosłość, która tutaj jest czymś zupełnie innym niż patrzenie na pewne kwestie rozsądnie i odpowiedzialnie. Ciekawy jest ten sposób ujęcia dorosłości jako zastygnięcia w pewnych przekonaniach i braku możliwości otworzenia się na inne rzeczy. W pewnym sensie jest to takie spojrzenie trochę dziecięco-młodzieńcze (no tak, tu jest charakterystyczne dla młodych ludzi) - często dzieci uważają, że dorośli to są tacy bez wyobraźni i absolutnie nie chcą się takimi stać. Z drugiej strony postawa spętania wyobraźni i obracania się w sztywnych formach itp. jest charakterystyczna dla ludzi bez względu na wiek, może poza najmłodszymi, ale wielu młodych również przejawia takie zamknięcie umysłowe. Ciekawa jestem, w jaki sposób oni dojrzeją.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, ten temat dorosłości i młodości jest mielony w literaturze pięknej od zawsze, i nic nowego z tego nie wynika. Polecam ten wątek w książce naszego rodaka Mariana Mazura Cybernetyka i charakter
UsuńDziękuję, zupełnie o tej książce nie słyszałam. Rozejrzę się za nią. :)
UsuńYtr0001, "Buszujący w zbożu", "Jasper Jones" to pierwsze 2 tytuły, które przychodzą mi na myśl, jeśli mowa o krytycznym spojrzeniu na dorosłość. A jest to z pewnością tylko wierzchołek góry lodowej. W tym kontekście można rozpatrywać też "Koleżkę Wilka", bowiem początek utworu to strach przed tym, kim dzieci mogą się stać :)
UsuńAndrew, "Cybernetyka i charakter" krąży po orbicie moich zainteresowań, odkąd przeczytałem Twoją recenzję.
"Buszującego w zbożu" czytałam we wczesnym gimnazjum i będę musiała do książki wrócić, bo mam wrażenie, że nie za wiele z niej wyniosłam (choć jak na tamten wiek to chyba i tak całkiem sporo :P). Natomiast "Jasper Jones" umknął mi z pamięci, a chciałam tę książkę przeczytać, więc dziękuję za przypomnienie mi niej! :D
UsuńWilk wydaje mi się postacią ciekawą, ale i pełną sprzeczności, tajemniczą. W przypadku osób, które nie umieją szczerze opowiedzieć o swoich przeżyciach i ubarwiają je, trudno dociec, co jest prawdą, a co nie... Trochę szkoda, że narrator nie umie ciekawie pisać o kobietach, widzi w nich tylko obiekty pożądania. Ale i tak książka mnie zainteresowała. :)
OdpowiedzUsuńHa, tajemnica i sprzeczność to kolejne imiona tego bohatera. Jego zachowania trudno racjonalnie wytłumaczyć, ale jednocześnie intrygują.
UsuńA obraz kobiety jest tutaj zaprezentowany przez pryzmat kultury "macho". Chociaż, co ciekawe, jak przekonujemy się na podstawie lektury, także i kobiety nie umieją spojrzeć na mężczyzn inaczej, jak tylko w ujęciu cielesnym, seksualnym.
Czy wilczość Wilka ma może coś wspólnego z "Wilkiem stepowym" Hermana Hessego? Trochę mi na to wygląda.
OdpowiedzUsuńA "Habanero Berreteaga" to trunek kuszący i przerażający zarazem.
"Wilka stepowego" widziałem niedawno na empikowej półce, ale książki jeszcze nie czytałem, więc nie pokuszą się o żadne porównania. Chociaż biorąc pod uwagę tytuł, tj. wilk jako symbol nieprzystępności, samotności, chadzania własnymi ścieżkami... :)
Usuń