To po prostu wojna. A każda wojna znajdzie swoje cytaty zachęcające do mordowania. Można je znaleźć wszędzie.
Mówiąc o miłości lubię przywoływać słowa Chrystusa, który głosi: „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem” (Łk 14,26).
Boże!....przecież tego cytatu z wypowiedzi Jezusa nie można brać dosłownie....
OdpowiedzUsuńAle nadchodzi religia miłości......jak pożyjemy zobaczymy być może już niedługo co z cywilizacji Europy zostanie.
Mam jednak nadzieję, że na naszych granicach to się zatrzyma.....
Problem w tym, że nie za bardzo wiadomo, które cytaty można traktować dosłownie, a które nie? Te, które budzą w nas sprzeciw traktujemy metaforycznie? Jak przypowieść o robotnikach zatrudnionych do pracy w winnicy, którzy niezależnie czy przepracowali w spiekocie dnia 10 godzin czy tylko jedną godzinę przed zachodem słońca, otrzymali tę samą zapłatę? Nigdy nie mogłam się pogodzić z jej przesłaniem, a ekwilibrystyka umysłowa w prezentowaniu jej w sposób do przełknięcia budzi podziw dla wysiłku umysłowego księży.
OdpowiedzUsuńCo do zagrożenia totalną destabilizacją w Europie, zgadzam się, robi się nieciekawie.
Iza - świetnie. Zgadzam się w zupełności.
OdpowiedzUsuńMoje zaczytanie - nie takie cytaty traktowano dosłownie. I jakby podsumować liczbę wymordowanych, to nie wiadomo, czy więcej spowodowała walka między islamem a chrześcijaństwem, czy też różnice interpretacyjne wewnątrz tych wielkich religii, bo jak zawsze, każdy święty uważa, że ma rację. Pięknie to widać choćby w zderzeniu tez JPII na temat momentu przemiany zarodka w człowieka z prawdami objawionymi wieki wcześniej przez świętych Ojców Kościoła.
Z Biblią jest takie jajo, że wyczytać z niej można, co tylko się zechce.
OdpowiedzUsuńTo nie jest tylko problem Biblii. Dlatego tak mocny wydaje mi się myśl, nie pamiętam już czyja, iż najbardziej należy obawiać się ludzi, którzy przeczytali tylko jedną książkę.
Usuń