Strony

wtorek, 21 lipca 2015

NoPhone




Kilka dni temu niektóre polskie mass media podchwyciły temat nowego produktu, który opracowano w USA i którego cena wynosi, jak podano,  36 $ za sztukę, wyrobu o tajemniczej nazwie NoPhone. Od razu wszedłem na stronę producenta i sprawdziłem, że cena wynosi... 12 USD za jedną sztukę. Żaden z pakietów, w których można to cudo również nabyć, nie jest wyceniony na 36 baksów i to tyle, jeśli chodzi o poziom polskiego dziennikarstwa, co jednak niczym nowym nie jest, więc nie o tym rzecz będzie.


Co to takiego ten NoPhone?

Producent pisze na swojej stronie:




IT'S TIME TO CHANGE THE WORLD, AGAIN.


Phone addiction is real, it's all around us and it's only getting worse. Dates are lit by screens instead of candles. We go to concerts in person and watch them through the sea of screens in front of us. It's disrupting us in movie theaters. It's clogging up our sidewalks. It's ruining our posture everywhere else. Fortunately, we have created a solution.


INTRODUCING, THE NOPHONE.


With a thin, light and completely wireless design, the NoPhone acts as a simulated smartphone for any smartphone related situation. Enjoy always having the ability to clutch a rectangle of smooth, cold plastic without forgoing any potential engagement with your direct environment. Never again experience the unsettling feeling of flesh on flesh when closing your hand.

Co można mniej więcej przetłumaczyć jako:


JUŻ CZAS ZMIENIĆ ŚWIAT PONOWNIE.


Uzależnienie od telefonu jest prawdziwe, jest wszędzie wokół nas i jest tylko coraz gorzej. Randki są oświetlone ekranami zamiast świecami. Chodzimy na koncerty i oglądamy je przez morze ekranów przed nami. To przeszkadza nam w kinach. To zawłaszcza nasze chodniki. To rujnuje naszą postawę wszędzie. Na szczęście udało nam się stworzyć rozwiązanie.


WPROWADZENIE, NOPHONE.


Z cienką, lekką i kompletnie bezprzewodową konstrukcją, NoPhone działa jak symulator smartfona, w każdej sytuacji związanej ze smartofnem. Ciesz się zawsze możliwością złapania za prostokąt z gładkiego, zimnego plastiku bez zrzekania się żadnej potencjalnej interakcji ze swym bezpośrednim otoczeniem. Nigdy więcej nie doświadczysz niepokojącego uczucia pustki podczas zamykania dłoni.

A krótko mówiąc chodzi o to, że jeśli macie, jak większość ludzi, kłopot ze zdobyciem się na pozostawienie smartfona w domu, co dla niektórych byłoby wyczynem wręcz heroicznym, a jednocześnie nie chcecie, by zakłócił wam choćby pełne przeżywanie romantycznego tête-à-tête’u z osobnikiem płci takiej lub innej, albo nawet z Bogiem, to weźcie ze sobą ten kawałek tworzywa sztucznego przypominający, jeśli ma się dużą wyobraźnię, smartofna.

Warto o tym pisać? Warto, gdyż jak się okazuje, sprzedaż już ruszyła i podobno jakoś się kręci, a że na razie powoli, to chyba tylko z braku nakładów na profesjonalny marketing. A przecież, jeśli ktoś czegoś takiego potrzebuje, to zamiast zostawiać w domu smartfona i zabierać NoPhone’a, wystarczy tylko wyjąć z prawdziwego telefonu baterię i ją zostawić w domu, a na randkę, do kościoła, teatru czy kina zabrać coś, co już i tak mamy. Po co więc kupować?

I tu jest pies pogrzebany. Chodzi o to, by kupować. Co za sens zaspokoić potrzebę tym, co się ma, skoro jest pretekst, by kupić następny kawał tworzywa sztucznego, którym można na wieki zaśmiecić planetę. To jest prawdziwa filozofia dzisiejszego homo trendy, a nie jakieś bzdury o ekologii, racjonalizmie, czy innych głupotach.

Oczywiście, NoPhone to przykład nieco skrajny (czy aby na pewno?), ale popatrzcie dookoła, a zobaczycie nagminność tego typu filozofii, która jeszcze kilkanaście lat temu byłaby nie do pomyślenia.


Wasz Andrew


Cytaty tekstowy i graficzny ze strony producenta.
www.thenophone.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)