„Programy kładące nacisk na uzmysławianie negatywnych konsekwencji w przyszłości, wynikających z teraźniejszych działań, mają znikomy wpływ na zachowanie Teraźniejszych, ponieważ samo myślenie o przyszłości jest im obce. W przeciwieństwie do nich, Przyszłościowcy nauczyli się rozpoznawać pewne zależności, co pozwala im między innymi na uniknięcie problemów uzależnienia, W odniesieniu do Przyszłościowców wykorzystanie tych programów jest jednak jak kazanie dla osób już zbawionych.”
Interesujące. Myślicie, że niektóre narody mogą mieć tendencję do jednego z tych typów myślenia? Przez historię i inne tam uwarunkowania? Bo ja się w jednej książce spotkałam z poglądem, że np. ogólnie Afrykańczycy mają tendencję do myślenia prawie, że tylko w kontekście teraźniejszości.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie właśnie tak jest, przy czym odzwierciedla to nawet historyczne różnice między częściami jednego narodu. Podział Włoch na północ i poludnie oraz Sycylię. Polska czy Czechy.
UsuńPiękny obrazek to sytuacja na naszych drogach. Nie jest problem w tym, że się jeździ po pijaku, tylko w tym, że nawet na trzeźwo się jeździ bez myślenia o konsekwencjach. Szwed po pijaku jedzie wolniej niż na trzeźwo, a Polak szybciej :) Zimbardo podaje wiele dowodów na to, że poszczególne grupy społeczne, narody lub ich części, są uwarunkowane na czas teraźniejszy, przeszły lub przyszły. Samemu też można to obserwować lub zauważyć w opracowaniach na całkiem inne z pozoru tematy.