„Karol Marks uważał, że religia sprawia, iż ludzie stają się nieczuli na niesprawiedliwość świata oraz powstrzymuje masy przed powstaniem przeciwko swoim ciemiężycielom. Pisał, „religia jest westchnieniem uciśnionej istoty, sercem świata bez serca oraz duszą bezdusznych warunków. Jest opium dla ludu”. Potwierdzając odczucia Marksa, najwyżej na skali transcendentalnej przyszłości plasują się grupy uciskane, takie jak: młodzież, osoby starsze, kobiety czy mniejszości. Dla uciśnionych, obietnica uzyskania nagrody w przyszłości transcendentalnej, znacznie przewyższa wszystko, co mogą uzyskać w tym życiu. Obietnica ta może sprawić, że życie wśród proletariatu, w getcie, w zaburzonej rodzinie lub na osiedlu domków kontenerowych stanie się łatwiejsze do zniesienia.”
Philip Zimbardo i John Boyd Paradoks czasu
Jako kolejny przykład można by podać nasze polskie społeczeństwo, które cały czas w sporej mierze żyje na krawędzi ubóstwa, w naprawdę fatalnych warunkach, w kraju, w którym podatki są ogromne, a pieniądze publiczne marnotrawione na jakieś dziwne nagrody w ministerstwach, które nie mogą pochwalić się żadnymi sukcesami, a mimo to słychać tylko nieśmiałe głosy protestów. Wydaje mi się, że dla wielu religia również stanowi uśmierzenie niekiedy bardzo ciężkiej egzystencji.
OdpowiedzUsuńWystarczy porównać Polskę i Hiszpanię. W tej drugiej wszelkie próby odebrania przywilejów większości stawiają ulice w ogniu. U nas największe zadymy to kibole albo święta narodowe, puste hasła i slogany. Referenda w sprawie aborcji i sześciolatków. Takie sprawy jak podatki, emerytury, prawo pracy czy finanse jakby nikogo nie interesowały. Jakby wszyscy już zapomnieli 21 postulatów Wałęsy.
Usuń
OdpowiedzUsuńSłyszałem coś podobnego, że religia to opium dla mas ale autora tych słów nie znałem :)
Warto poczytać o tej Trójcy: Marks, Engels i Lenin. Głupi nie byli na pewno. Choćby te tezy Engelsa o nieuchronności Wojny Światowej jako jedynej drogi dla Niemiec.
Usuń