„A taka się już w pałacu podniosła gorączka, taka szła szarża na szkatułę, że jeśli kto nawet nie gustował w fortunach, inni go wciągali, zagrzewali i tak napierali, że i on w końcu dla spokoju i przyzwoitości też coś włożył do swojej kieszeni. Bo to się, drogi przyjacielu, jakoś tak odwróciło, że przyzwoitością było brać, a dyshonorem nie brać, że w niebraniu widziało się jakąś ułomność, jakąś ślamazarność, jakąś żałosną i godną zlitowania impotencję. A ten znowu, który miał, z taką miną chodził, jakby chciał się popisać swoim męskim przyrodzeniem i z pewności siebie powiedzieć – klękaj, babski narodzie!”
Ryszard Kapuściński Cesarz
Po tym właśnie poznać klasyka - niby opisywał jedno konkretne wydarzenie, ale okazuje się, że jego spostrzeżenia, przemyślenia, czy refleksje są uniwersalne - bez problemu można przyłożyć je do zupełnie innej rzeczywistości, społeczności, tak, że nadal pozostają aktualne.
OdpowiedzUsuńRęka mistrza po prostu.
UsuńCzy bierzesz, czy nie źle się czujesz więc lepiej brać. I tak to się kręci.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj podano informację, że prezydenta Tarnowa, w którym pracowałam kiedyś 8 lat aresztowano na trzy miesiące za wzięcie łapówki przy budowie odcinaka autostrady A4.
I już wiadomo dlaczego to tak drogo kosztuje.
Polecam Gomorrę, jeśli jeszcze nie czytałaś (zakładka Najlepsze książki). Po tej lekturze w Polsce nic już nie zdziwi, gdy się zauważy, że Włochy przynajmniej próbują walczyć z tym rakiem, a u nas...
UsuńPrztyczek, jakże trafnie i celnie opisany;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń