Strony
▼
środa, 4 stycznia 2012
Świat jest pełen chętnych suk
Już dość dawno, za wyjątkiem Rasy drapieżców Lema, nie czytałem książki polskiego autora. Teraz widzę, że to był chyba błąd. Właśnie skończyłem lekturę zbioru opowiadań Jacka Piekary Świat jest pełen chętnych suk i muszę przyznać, że doznałem miłego zaskoczenia.
Na książkę składa się 13 opowiadań bardzo odmiennych tematycznie i poziomem niestety też odstających od siebie nawzajem. Nie będę ich streszczał nawet w jednym zdaniu, bo zepsułoby to czytelnikowi przyjemność jaką daje zaskoczenie, zdziwienie, niespodziewany uśmiech i refleksja, czyli to, co w dobrym opowiadaniu najcenniejsze. Najbardziej całość zbiorku psuje Piękna i Bestia z działu Miłość, seks, nienawiść, w którym to opowiadanku brak jakiegokolwiek suspensu, napięcia czy puenty. Na szczęście tak słabe opowiadanie jest tylko jedno. Poza tym mamy kilka utworów, które spokojnie można zaliczyć do średnich i dobrych. Wśród ludzi to religious-fiction na raczej średnim poziomie, ale w lepszym tego słowa znaczeniu, podobnie jak Zawsze pan Dawn i Taniec na falach, które jednak zaliczyłbym do klasycznego nurtu s-f w stylu wczesnego Lema.
Dalej jest już tylko lepiej. Wszystkie opowiadania są napisane ładnym, bardzo żywym językiem, dynamicznym i szybkim, gdzie trzeba filozoficznym i mistycznym, a gdzie trzeba trochę wulgarnym i prostym. Zielone pola Avalonu i tytułowy Świat jest pełen chętnych suk to całkiem fajne opowiadanka z działu Miłość, seks, nienawiść, łatwe i przyjemne w odbiorze, okraszone iskierkami humoru i mocnym zakończeniem. Arachnofobia to już prawdziwa perełka. Wizja (na szczęście dość lekko potraktowana) dzisiejszego świata ale takiego, który jest następstwem nie wojny polsko-niemieckiej z 1939, lecz sojuszu tych dwóch „bratnich narodów”. Już choćby dla Arachnofobii warto sięgnąć po Piekarę i bez zwłoki rozpocząć lekturę. Na tym jednak nie koniec.
Mamy jeszcze diamencik w postaci Domu na Krawędzi Ciemności z działu Bóg i historia oraz z tej samej mańki Życie to śmierć, śmierć to życie. Za tym dziwacznym nieco tytułem czai się jedno z najbardziej zaskakujących i najciekawszych opowiadań, jakie ostatnio czytałem. Podobnie rewelacyjna jest Mądrość głupców z działu Obce światy.
Na koniec zostało to co najlepsze. Dział Planeta masek będący w istocie cyklem opowiadań o dziejach agenta O’reilly’ego – mistrza miecza i intelektu, który zadomowił się na bardzo dziwnej planecie. Planecie, która niejednemu z nas wydaje się dziwnie bliska... Szkoda tylko, że w zbiorze są tylko trzy opowiadania: Ponury Milczek, Pięć Płonących Wzgórz i Czas Tańczącego Smoka. Na szczęście tworzą taką jakby mini powieść, co jest dodatkowym atutem.
Jak się zapewne zorientowaliście, ostatni cykl podobał mi się najbardziej. Jednak wszystkie opowiadania ze zbioru warte są przeczytania, o czym Was gorąco zapewniam. To wreszcie coś nowego i świeżego, odmiennego od sztampy zachodnich „bestsellerów” tchnących na kilometr sztampą i kiczem....
Wasz Andrew
2 komentarze:
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)
Planeta masek osobiście nie za bardzo mnie zainteresowała, ale i tak zbiór godny polecenia!:)
OdpowiedzUsuńhttp://imunimum.blogspot.com/2013/07/jacek-piekara-swiat-jest-peen-chetnych.html
Moja opinia powyżej:)
Kwestia upodobań, kryteriów oceny, a może nawet chwilowego nastroju. Gdybyśmy wszyscy widzieli wszystko w ten sam sposób... - nie wyobrażam sobie tego :)
Usuń