Jakiś czas temu wpadła mi w ręce książka profesora Mariana Mazura Cybernetyka i charakter. Jedyne, czego do dziś żałuję, to że nie miałem okazji przeczytać jej wcześniej. Choć nazwisko tego najwybitniejszego polskiego cybernetyka, a śmiem powiedzieć, że i psychologa, choć psychologiem jako takim nie był, nie jest znane szerszemu polskiemu ogółowi, to moim zdaniem jego teorie więcej wniosły do poznania działania ludzkiego umysłu niż Freud i cała reszta psychologów, psychiatrów i uczonych z innych pokrewnych dziedzin. Nie neguję tu wcale ich możliwości intelektualnych, osiągnięć ani wkładu w rozwój poznania człowieka, jednak teorię systemów autonomicznych Mazura postrzegam wśród reszty traktatów o charakterze tak jak dzieło Kopernika na tle innych osiągnięć astronomii. To jest coś, co zrzuca człowieka z piedestału wyjątkowości, zarazem nie poniżając go wcale. Po prostu pokazuje jakie jest naprawdę jego miejsce w świecie.
Cybernetyka i charakter wiele zmieniła w moim życiu i w moim spojrzeniu na wiele spraw. Nie jest to żadne objawienie – co to, to nie. Po prostu jest to narzędzie do zrozumienia mechanizmów, które wcześniej pojmowano na wyczucie, albo w ogóle ich nie rozumiano. Myślę, że każdy, kto chce uniknąć wielu rozczarowań w życiu, powinien tę książkę przeczytać. Lektura to dość przyjemna i łatwa pod warunkiem, że się na niej skoncentrujemy. Da nam potem wiele, gdy przyjdzie do rozwiązywania różnych problemów.
Dlaczego psycholodzy nie rzucili się na teorię Mazura jak psy na wielką kość? Bo uporał się on z wieloma zagadkami, których klasycznymi metodami psychologii, a więc bez wsparcia cybernetyki, rozwiązać się nie da. Środowisko kolegów niecybernetyków zachowuje się trochę jak zazdrosne dzieci w piaskownicy.
Nie bójcie się, że ta książka obedrze umysł ludzki, sprawy charakteru i miłości z romantyzmu, nimbu tajemnicy i zagadki. Przecież niebo gwiaździste nie jest mniej piękne od tego, że już wiemy, iż gwiazdy to gazowe kule ognia rozgrzane do temperatury milionów stopni, a nie świetliki het, gdzieś tam w górze. Na pewno nie pożałujecie czasu poświęconego książce Mariana Mazura o czym szczerze was zapewniam.
Wasz Andrew
A powiedz, bardzo pisana naukowo - cyfrowym językiem, czy takim przystępniejszym? Jestem niestety typ ściśle humanistyczny (próbuję walczyć, ale póki co nadaremno), więc jak za bardzo to pewnie nie dam rady.. Jednak jeśli nie bardzo.. To ja chętnie poświęcę jej czas, bo ten wpis kusi.
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo przystępnym językiem. Wymaga tylko skupienia i wyobraźni, by śledzić tok myślenia autora. Zdecydowanie polecam, ale reklamacji nie uwzględniam ;)
UsuńZachęciłeś mnie do przeczytania, może ogarnę temat swym móżdżkiem. Poszukam na allegro.)
OdpowiedzUsuńCena na allegro jest niestety zaporowa więc spytam w bibliotece, a jeżeli nie to skorzystam z adresu, który podałeś.)
UsuńNie bądź taka skromna. A może zamiast kupować z biblioteki wypożyczyć, a jakby nie było, to z sieci ściągnąć? Sądząc po niektórych adresach - legalne są.
UsuńZa pewne w wyniku mojej ignorancji z autorem nie miałam nigdy styczności - czego bardzo żałuję. Poszukam w bibliotece - choć mała,nigdy mnie nie zawiodła - z nadzieją,że przynajmniej jeden egzemplarz będzie na mnie cierpliwie czekał ;)
OdpowiedzUsuńIgnorancja nie ma tutaj nic do rzeczy. Trudno samemu się czegoś dowiedzieć, jeśli się nie wie, że jest czego szukać. A reklamy brak - w końcu to nie bestseller na którym można zrobić kasę. Sam dowiedziałem się "z polecenia". Teraz sam polecam jak mogę.
UsuńZ tym tytułem spotkałem się po raz pierwszy przed sześcioma laty. Wszystkim zainteresowanym psychologią, przedstawianą w ujęciu systemowym – gorąco polecam. Książkę czyta się jak najlepszą powieść – czasem humorystyczną bawiącą do łez, czasem przerażającą, bo obnażającą ludzkie ułomności. Książkę można pobrać ze strony http://www.autonom.edu.pl/ w formacie .docx i/lub .pdf – niestety została przepisana i zawiera pewne błędy, – dlatego najpierw lepiej sprawdźcie, czy nie obrasta kurzem w którejś z okolicznych bibliotek a to źródło pozostawcie sobie, jako ewentualność gdyby nie udało się Wam dotrzeć do oryginalnego wydania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Drążąc temat; Mazur jest jakby bardziej ogólny, traktuje o absolutnych podstawach. Bardziej wpływa na światopogląd, niż na konkretne zachowania. Teraz z podobnej tematyki bardziej polecam Zimbardo (zakładka najlepsze książki). Choć oczywiście obaj są świetni.
Usuń