tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post5032859055237918252..comments2024-03-28T21:04:26.691+01:00Comments on Klub A+A. Ambrose i Andrew Vysotsky, recenzje książek: Kazuo Ishiguro "Malarz świata ułudy" - Wszystko płynieAndrew Vysotskyhttp://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-50087502997071225072020-01-08T17:46:21.044+01:002020-01-08T17:46:21.044+01:00Siła dobrego na jednego w takim razie ;) Czuję się...Siła dobrego na jednego w takim razie ;) Czuję się w pełni przekonany, by sięgnąć po "Pejzaż w kolorze sepii".Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-26065612494438673702020-01-08T16:22:10.539+01:002020-01-08T16:22:10.539+01:00Też chciałem pisać o "Pejzażu...", ale w...Też chciałem pisać o "Pejzażu...", ale widzę, że ktoś mnie wyręczył. Była to pierwsza powieść Ishigurą, którą czytałem i pamiętam, że kwestie powojennych relacji też były tam ważne.Qbuś pożera książkihttp://pozeracz.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-118238608338301512020-01-07T08:21:00.099+01:002020-01-07T08:21:00.099+01:00Jeśli jeszcze nie czytałaś Ishiguro, to tym bardzi...Jeśli jeszcze nie czytałaś Ishiguro, to tym bardziej polecam. Wydaje mi się, że jego proza powinna przypaść Ci do gustu.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-77558207564032724052020-01-06T17:22:01.404+01:002020-01-06T17:22:01.404+01:00Bogata symbolika, język, który "cechuje zwiew...Bogata symbolika, język, który "cechuje zwiewność i subtelność", niedopowiedzenie -lubię te elementy w prozie. Z przyjemnością zmierzę się z tym autorem:)Olahttps://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-36098134081696814692020-01-02T19:28:43.291+01:002020-01-02T19:28:43.291+01:00Och, to żałuję, że akurat wtedy nie byłam w Krakow...Och, to żałuję, że akurat wtedy nie byłam w Krakowie. Specjalnie kiedyś się wybrałam, sądząc, że drzeworyty są w stałej ekspozycji, ale niestety tak nie było... Widziałam jednak wystawę drzeworytów japońskich w Muzeum Narodowym w Warszawie w 2017 roku, mam też trochę albumów.<br />"Morze i trucizna" - zapisuję sobie.awitahttps://www.blogger.com/profile/08351641389061010034noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-69782276249070302002020-01-02T14:57:25.115+01:002020-01-02T14:57:25.115+01:00Z książek traktujących o japońskim powojniu, w któ...Z książek traktujących o japońskim powojniu, w których znaleźlibyśmy nieco więcej analizy a mniej niedopowiedzenia, mogę polecić "<a href="http://klub-aa.blogspot.com/2018/10/shusaku-endo-morze-i-trucizna-o.html" rel="nofollow">Morze i trucizna</a>" Shūsaku Endō oraz "<a href="http://klub-aa.blogspot.com/2017/04/akira-yoshimura-one-mans-justice.html" rel="nofollow">One Man's Justice</a>" Akiry Yoshimury. Obie opowiedziane z perspektywy Japończyków, którzy po wojnie uznani zostali za zbrodniarzy wojennych.<br /><br />A jeśli chodzi o drzeworyty ukiyo-e to miałem przyjemność je podziwiać w ubiegłym roku w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha na wystawie "Mistrzowie ukiyo-e".Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-41866520623275363952019-12-31T15:48:54.981+01:002019-12-31T15:48:54.981+01:00"Malarz świata ułudy" kojarzy mi się z i..."Malarz świata ułudy" kojarzy mi się z inną powieścią noblisty - "Pejzaż w kolorze sepii", którą czytałam jakiś czas temu. Sposób myślenia, opisywania świata jest tu specyficznie japoński, charakterystyczny dla Ishiguro: pejzaże niewyraźne, jakby zamglone, zachowania ludzi nieoczywiste, nie do końca zrozumiałe, tak jakby pisarz celowo nie dopowiadał wszystkiego i dawał czytelnikowi tylko zarys dzieła. W "Pejzażu" (podobnie jak w 'Malarzu') unika ocen, jakichkolwiek osądów moralnych. "Pejzaż" to celowo niewyraźny obraz powojennego Nagasaki, mimo że konflikty między starymi wartościami a tym, co zmieniło się w ludziach podczas wojny, musiały być bardzo silne. Przyznam się, że takiej bardziej socjologicznej analizy oczekiwałam, ale u Ishiguro tego się nie znajdzie.<br />"Malarz świata ułudy" kojarzył mi się dotąd (pewnie ze względu na okładkę) z drzeworytami ukiyo-e, które bardzo lubię. Na pewno kiedyś sięgnę po ten tytuł, właśnie ze względu na tę ułudę piękna, którą Japończycy pielęgnowali przez tyle lat, a z którą (tak boleśnie) musieli się pożegnać po wojnie.<br />awitahttps://www.blogger.com/profile/08351641389061010034noreply@blogger.com