tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post3581301828611742498..comments2024-03-27T18:19:07.648+01:00Comments on Klub A+A. Ambrose i Andrew Vysotsky, recenzje książek: Co z tą Polską?Andrew Vysotskyhttp://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-53615492928497340022016-10-27T16:25:52.477+02:002016-10-27T16:25:52.477+02:00Bardzo szczególny rodzaj ludzi. Choć ostatnio zauw...Bardzo szczególny rodzaj ludzi. Choć ostatnio zauważam u nas, że zwykli Kowalscy coraz częściej zaczynają się zachowywać jak politycy, niestety...Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-43831235949630802922016-10-25T15:35:11.979+02:002016-10-25T15:35:11.979+02:00Może nie wprowadzajmy podwójnych kryteriów dla pol...Może nie wprowadzajmy podwójnych kryteriów dla polityków i nie-polityków, przecież politykę uprawiają ludzie. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-28430916576504580072016-10-25T13:45:19.718+02:002016-10-25T13:45:19.718+02:00Może nie mieszajmy zachowań ludzi z polityka? W po...Może nie mieszajmy zachowań ludzi z polityka? W polityce już nieraz nasi odwieczni bracia stawali się z dnia na dzień odwiecznymi wrogami i odwrotnie. Szukanie w naszej polityce moralności czy normalności to chybiony pomysł.Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-61295117682507956422016-10-24T17:26:18.021+02:002016-10-24T17:26:18.021+02:00Izo, tak, jak należały się przeprosiny rodzinom za...Izo, tak, jak należały się przeprosiny rodzinom zamordowanych w Jedwabnem, tak należały się przeprosiny w Kamiennej Górze. Dlaczego jednak gdy w Jedwabnem przeprasza ktoś, kto ze zbrodnią nie miał nic wspólnego jest ok, a gdy tego samego oczekuje się w Kamiennej Górze, to już ok nie jest? Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-65695934668871760782016-10-24T16:00:32.895+02:002016-10-24T16:00:32.895+02:00papier czy epub? ;)
papier czy epub? ;)<br />Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-25788004314835141722016-10-22T20:35:20.288+02:002016-10-22T20:35:20.288+02:00Jakoś szczególnie daleko nie musisz szukać, bo mam...Jakoś szczególnie daleko nie musisz szukać, bo mam tę książkę. Dokładnie o Wołyniu myślałam, kiedy czytałam ten rozdział, o tym jak zmienia się widzenie sytuacji w zależności od interpretacji wydarzeń, którą przyjmiemy. Niby oczywistość, ale zapominana.Izahttps://www.blogger.com/profile/14971910388820042908noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-58401862215194741592016-10-21T12:26:09.805+02:002016-10-21T12:26:09.805+02:00Oj kusisz mnie kusisz... Chyba zacznę jej szukać :...Oj kusisz mnie kusisz... Chyba zacznę jej szukać :)Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-34650134608341311142016-10-21T12:24:28.725+02:002016-10-21T12:24:28.725+02:00Zgadzam się z Tobą całkowicie. Inna sprawa, że nie...Zgadzam się z Tobą całkowicie. Inna sprawa, że niestety na żądaniu przeprosin się nie kończy. Nagminne jest szykanowanie rodzin morderców przez „lokalne społeczności”. Oczywiście dotyczy to tylko porządnych rodzin, z których jedna osoba zeszła na złą drogę. Wobec rodzin mafiozów i innych naprawdę groźnych przestępców, lub klanów przestępczych, gdzie od pokoleń nie było niekaranego, ci sami ludzie są uprzedzająco grzeczni. To wiele mówi o ich odwadze, poziomie moralnym i innych walorach.Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-8880250173737369702016-10-21T10:01:54.483+02:002016-10-21T10:01:54.483+02:00Marlow, naprawdę myślisz, że przeprosiny w Jedwabn...Marlow, naprawdę myślisz, że przeprosiny w Jedwabnem się nie należały?<br />O ile pamiętam biskupi polscy najpierw wybaczali, a potem prosili o wybaczenie. W takiej kolejności, która wydaje się właściwa.<br /><br />Znów skojarzyła mi się książka "Wszyscy błądzą" - tym razem rozdział o percepcji krzywdy i winy.Izahttps://www.blogger.com/profile/14971910388820042908noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-47623358192341028222016-10-21T09:57:07.071+02:002016-10-21T09:57:07.071+02:00Moim zdaniem, Andrew, zupełnie bezpodstawnie oczek...Moim zdaniem, Andrew, zupełnie bezpodstawnie oczekujesz, że osoby wykonujące szereg rytualnych czynności związanych tradycja z kościołem katolickim, są rzeczywiście wierzącymi i przestrzegającymi zaleceń wypisanych w Nowym Testamencie. Te dwa zbiory ludzi mają część wspólną, ale sądzę, że rozczarowującą małą. Mam wrażenie, że z tą fasadowością nie możesz się pogodzić (mnie ona zresztą też drażni). <br /><br />Ad rem, oczekiwanie przeprosin od rodziców, czy rodziny mordercy, uważam za zupełnie wydumane.Izahttps://www.blogger.com/profile/14971910388820042908noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-37265453443616539282016-10-20T16:24:37.121+02:002016-10-20T16:24:37.121+02:00"Twoje błędy jako syna, są moimi błędami jako..."Twoje błędy jako syna, są moimi błędami jako ojca", czy jakoś tak to brzmi... Biskupi polscy przepraszali Niemców, a Kwaśniewski w Jedwabnem, i pewnie można by jeszcze znaleźć kilka innych przykładów (nie wiem czy gest Brandta "łapał" by się tu) kiedy przepraszali ci, którzy akurat nie wyrządzali krzywdy ofiarom i nie ponosili za to odpowiedzialności. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-31960816237088006452016-10-20T16:11:22.088+02:002016-10-20T16:11:22.088+02:00Zacznijmy od końca. To, co piszesz jest nielogiczn...Zacznijmy od końca. To, co piszesz jest nielogiczne. Jak ofiary zabójstwa mają wybaczać? A jeśli za ofiary uznasz ludzi, którzy ponieśli szkodę moralną, uczuciową, to mogą być nimi wszyscy, którzy się o tym dowiedzieli. Oczywiście mniejszą niż rodzice, ale gdzie leży granica pomiędzy poszkodowanymi a obcymi? Brat zabitego to poszkodowany? A kuzyn? A dziesiąta woda po kisieli? A kochanek? A przyjaciel z dzieciństwa? Skoro każdy, nawet obcy, ma prawo zapałać nienawiścią (chyba bez tego lincz nie jest możliwy), to i każdy powinien zamiast tego wybaczyć, jeśli chce się uważać za chrześcijanina.<br /><br />Materiał jest dostępny na stronie Polsatu - Wydarzenia. Wyraźnie jest mowa o odwecie. Zgadzam się z Tobą całkowicie, że kara nie ma być odwetem i dlatego tak to mnie wzburzyło. Gdyby była mowa o karze śmierci jako sposobie na usunięcie groźby ze strony osobnika, który nie rokuje na poprawę, to choć KS jestem przeciwny, i tak uznałbym to za lepsze niż odwet. Odwet jest nielogiczny i amoralny, potocznie mówiąc głupi. Jest bezcelowy. Naprawić zabitego oczywiście nie można, ale można pomóc rodzinie a przede wszystkim można poszukać mechanizmów, które prowokują takie zachowania i zastanowić się, jak naprawić społeczeństwo. Ale odwet to sprawa najprostsza i najbardziej chwytliwa. Wygodna dla polityków różnego kalibru, bo zaspokaja najniższe instynkty motłochu, podobnie jak samosąd. Tak przy okazji – czym się różni motłoch od społeczeństwa? ;)<br />Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-34082053856163397612016-10-20T15:37:56.852+02:002016-10-20T15:37:56.852+02:00:) No to ja chyba w totka muszę grać, bo przy taki...:) No to ja chyba w totka muszę grać, bo przy takich okazjach zawsze trafiam na wypowiedzi nie korespondujące z katolikami ani chrześcijanami, ani też z inteligentnymi, tylko z tymi, których praktycznie statystycznie nie ma. I nie sądzę by była jakakolwiek droga między przeprosinami a odpowiedzialnością. No, chyba że proponujesz przepraszanie za coś, za co się odpowiedzialności nie ponosi ;)Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-12436346968423504482016-10-20T09:43:38.903+02:002016-10-20T09:43:38.903+02:00Jakoś ten Twój wpis pobrzmiewa Polsatem :-) - od u...Jakoś ten Twój wpis pobrzmiewa Polsatem :-) - od uwagi o braku przeprosić ze strony sprawcy i jego rodziców daleka jeszcze droga do ponoszenia przez nich odpowiedzialności za czyny syna. I co do sprawy mają katolicy? Może dziennikarz Polsatu i sędzia to ateiści, prawosławni, protestanci albo starozakonni. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-61886016178886749082016-10-20T08:30:58.894+02:002016-10-20T08:30:58.894+02:00No nie, tym razem częściowo się nie zgadzam. W kwe...No nie, tym razem częściowo się nie zgadzam. W kwestii rodziców sprawcy masz rację, ale ostatni akapit budzi mój sprzeciw. <br />Czy sędzia naprawdę powiedział o odwecie? W relacjach nie znalazłem takiego fragmentu (ale to oczywiście nie znaczy że go nie było).<br /><br />Natomiast moim zdaniem kara nie ma być odwetem. Ma być KARĄ. Resocjalizacja - nie wiem, czy w tym przypadku mamy do czynienia z jednostką zde-socjalizowaną. Naprawienie? A jak naprawić dziecko z rozpłataną głową? <br /><br />Biegli orzekli poczytalność sprawcy, więc nie ma mowy o leczeniu. Natomiast zachodzi konieczność izolacji, i to właśnie orzeczono. Zachodzi też konieczność po prostu UKARANIA. Nie odwetu. I to też nastąpiło. Jest to i tak wyrok niewspółmiernie niski do popełnionego czynu. Sprawca BĘDZIE ŻYŁ. Odebrał ofierze wszystko co mogła mieć i przeżyć przez kilkadziesiąt, zapewne, lat swojego przyszłego życia. Ale on - będzie żył. Nie wyrówna tego nawet krzesło elektryczne (ofiara umierała kilka godzin). Więc nie ma tu mowy o odwecie. I za taki czyn nie ma możliwości zadośćuczynić, bo nic nie wyrówna takiej straty ani rodzicom, ani oczywiście ofierze.<br /><br />Teraz miłosierdzie. Mianowicie kto poza bez- i pośrednimi ofiarami ma w tym przypadku Twoim zdaniem władzę przebaczyć sprawcy? Bo moim zdaniem nikt. Ani z osobna, ani społeczeństwo jako zbiorowość. Prawem wyłącznie ofiar jest przebaczać (ale nie obowiązkiem) , a rolą państwa jest wymierzyć karę. No i czy nie jest warunkiem przebaczenia - skrucha i żal? Czy takowe zostały wyrażone? (Może tak, ale nie znalazłem tego w relacjach).Michał Stanekhttps://www.blogger.com/profile/18105389321156355675noreply@blogger.com