Za komuny mieliśmy hasło "Nasz Klient, nasz per Pan", z którego bezmyślnie szydzą płatni prześmiewcy minionego ustroju. Dlaczego nie zauważają, że często gęsto jest ono nadal aktualne w naszej Nowej Polsce, to już osobny temat do rozważań. Mnie interesuje, co nowego w temacie stosunku do klienta wniósł kapitalizm i zachodnia demokracja.
Mam wrażenie, że wielu z nas liczyło, iż upadający komunizm przemieni się w taki kapitalizm, jakim on był w ostatnich latach ZSRR; cudowny, bogaty i dbający o ludzi, co również objawiało się w podejściu do klienta. Niestety. To już nie jest aktualne. Zachód się zmienił, zmieniły się marketingowe mody. Spójrzmy na załączony wyżej obrazek. Jest on wyraźnie nakierowany na odbiorcę, który przy wyborze leku nie kieruje się jego skutecznością, nawet nie smakiem lub zapachem, co jeszcze by można zrozumieć, ale kolorem kapsułek! Na głupka jednym słowem. I to jest właśnie nadchodzące nowe. Klienta będzie się traktować jak debila. W dodatku będzie to słuszne podejście, które przyniesie większe zyski, niż strategie dotychczasowe. Oczywiście będą też reklamy celowane w węższe grupy, ale tam, gdzie będzie przekaz adresowany do ogółu, będziemy, przynajmniej niektórzy, mieć wrażenie, iż ktoś ma nas za kretynów. Widać to już coraz częściej, a będzie takich kwiatków jeszcze więcej, bo na większość to działa pozytywnie. Większość poleci poprosić o ten lek w biało-niebieskich kapsułkach.
Do spotkania na zakupach!