tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post5699979081088146686..comments2024-03-29T10:50:19.290+01:00Comments on Klub A+A. Ambrose i Andrew Vysotsky, recenzje książek: Takeshi Kaikō "Five Thousand Runaways" - Wojna, ryby i absurdAndrew Vysotskyhttp://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-76331173948593739222021-05-19T16:52:05.700+02:002021-05-19T16:52:05.700+02:00Bardzo dziękuję za miłe słowa.Bardzo dziękuję za miłe słowa.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-40932893539865729642021-05-19T00:45:09.834+02:002021-05-19T00:45:09.834+02:00Świetnie napisany artykuł. Świetnie napisany artykuł. Joanna Zadrożnahttps://www.blogger.com/profile/03003391653683961971noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-24389704527823927732017-03-15T19:40:58.851+01:002017-03-15T19:40:58.851+01:00Ha, ze wspomnianych przez Ciebie powodów bardzo wa...Ha, ze wspomnianych przez Ciebie powodów bardzo ważne jest, by osoba dokonująca przekładu także posiadała żyłkę literata - daną historię można opowiedzieć na bardzo różne sposoby :)<br /><br />Abe to swoista instytucja - czytałem opisy jego powieści, które jeszcze nie doczekały się polskiego przekładu i wszystkie ogromnie mnie zainteresowały. Pomysły tego autora, jego spojrzenie na literaturę to po prostu coś wspaniałego.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-26767495429429676702017-03-15T07:30:53.107+01:002017-03-15T07:30:53.107+01:00O! To ciekawy pomysł. O ile z języków europejskich...O! To ciekawy pomysł. O ile z języków europejskich da się miej więcej tłumaczyć "słowo w słowo", o tyle w przypadku japońskiego jest to bardzo trudne. Zawsze zastanawiałam się ile w takim przekładzie jest twórczości własnej tłumacza, a takie porównanie może dać niezłą okazję, żeby to sprawdzić. Zdarzyło mi się kiedyś widzieć dwa tłumaczenia angielskie "Wrót" Sosekiego i według mnie były bardzo różne. Czekam więc na wyniki Twoich badań :)<br /><br />A proza Abe rzeczywiście jest dość szalona i odbiór jej w języku jakimkolwiek innym niż ojczysty to byłoby prawdziwe wyzwanie!<br />Bungakuhttp://bungaku.blog.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-50732030707727484242017-03-11T10:12:34.990+01:002017-03-11T10:12:34.990+01:00Bardzo dziękuję za informacje. Numer już zamówiony...Bardzo dziękuję za informacje. Numer już zamówiony.<br /><br />Ha, widzę, że nasze mechanizmy czytelnicze są dość zbliżone. Ja również lubię poznawać jak największy dorobek danego pisarza. Z tego właśnie względu postanowiłem czytać angielskie tłumaczenia "japońszczyzny". Zaczęło się od Kenzaburō Ōe i jego "Hiroshima notes", i od tej pory powoli ruszyła moja aktywność. Z tym, że na początku starałem się sięgać po opowiadania - utwory krótkie i łatwiejsze w odbiorze, niż cała powieść - bowiem nie byłem pewien swoich zdolności lingwistycznych. Obecnie czuję się odrobinę pewniejszy i nieśmiało zaczynam czytać niedługie powieści. Marzy mi się znajomość z całym dorobkiem Kōbō Abe, ale póki co, nie czuję się na siłach, by mierzyć się z książkami tego pana w j. angielskim - proza Abe jest niezwykle specyficzna i pokręcona, tak, że nawet czytanie jej w j. polskim wymaga ogromnego skupienia.<br /><br />A wracając jeszcze do "Ciemności lata" to wpadł mi do głowy dobry pomysł - postaram się upolować angielski przekład książki, i przy okazji porównam sobie translację polską i angielską :)Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-51395424525594897402017-03-11T08:41:21.638+01:002017-03-11T08:41:21.638+01:00Fragment "Ciemności lata" jest zamieszcz...Fragment "Ciemności lata" jest zamieszczony w numerze pierwszym z 1982 roku.<br /><br />Również ubolewam nad tym, że tak mało jest tłumaczeń tego autora. Tak już mam, że kiedy "upatrzę" sobie jakiegoś pisarza, to potem trzymam się go dość kurczowo przez jakiś czas chcąc poznać więcej i więcej z jego twórczości, czasami trafiam jednak na mur, kiedy np. jest tylko jedna pozycja na rynku polskim.Bungakuhttp://bungaku.blog.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-40424619745954368422017-03-08T22:47:27.488+01:002017-03-08T22:47:27.488+01:00"Japońska opera za trzy grosze" ogromnie..."Japońska opera za trzy grosze" ogromnie przypadła mi do gustu, a lektura "Żołnierskiej zapłaty" dopiero przede mną. O "Ciemności lata" dowiedziałem się za sprawą omawianej pozycji - wydawca podawał informacje, że opublikował również tę powieść. Możesz zdradzić w którym nr "Literatury na świecie" zamieszczono fragment?<br /><br />W prezentowanym zbiorze moją uwagę przykuły głównie opowiadania "wietnamskie". Z kolei "Five Thousand Runaways" to najbardziej oniryczna pozycja - klimat trochę kafkowski, a trochę rodem z utworów Yasutaki Tstutsui.<br /><br />Generalnie wielka szkoda, że jak dotąd Takeshi doczekał się tylko przekładu 1 powieści i 1 opowiadania. Jak na tak wybitnego twórcę to stanowczo zbyt mało.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-48364480838372999072017-03-08T17:36:01.476+01:002017-03-08T17:36:01.476+01:00Ooo! To na prawdę mnie zainteresowało! O ile pozyc...Ooo! To na prawdę mnie zainteresowało! O ile pozycje takiej np. Banany Yoshimoto, o której kiedyś pisałeś chciałabym przeczytać na tej samej zasadzie co Murakamiego, czyli po to by znać, o tyle Takeshi Kaiko należy do tych, których nie traktuję absolutnie powierzchownie i nie odkładam na później, bo akurat trafiło się coś na czym bardziej mi zależy. Oczywiście pisarza kojarzę głównie z "Operą" i "Żołnierską zapłatą", ale miałam okazję przeczytać też fragment powieści "Ciemności lata" zamieszczony w "Literaturze na świecie", który to mocno mnie zainteresował. Według mnie utwory Kaiko mają specyficzny ponury klimat i trzeba być w odpowiednim nastroju do ich czytania, ale na pewno są niezwykle cenne. Chciałam poznać utwory tego pisarza związane z okresem wietnamskim, ale z przytoczonych przez Ciebie opisów najbardziej zaintrygował mnie ten, w którym pan Ashida rzuca wszystko co przeciętnego człowieka wiązałoby nierozerwalnie z jego otoczeniem i wychodzi poza ramy, które do tej pory określały jego "ja".Bungakuhttp://bungaku.blog.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-44787521539238551562017-02-20T22:51:20.766+01:002017-02-20T22:51:20.766+01:00Ha, doskonale rozumiem Twoje kłopoty, bowiem miewa...Ha, doskonale rozumiem Twoje kłopoty, bowiem miewam podobne - praktycznie każdej pozycji staram się poświęcić, jeśli nie akapit, to przynajmniej kilka zdań, i w efekcie końcowym teksty o zbiorach czy antologiach zawsze są znacznie dłuższe niż te poświęcone pojedynczym powieściom.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-47011108579530217792017-02-20T16:49:30.287+01:002017-02-20T16:49:30.287+01:00Podziwiam za tak wyczerpującą recenzję. Ja mam zaw...Podziwiam za tak wyczerpującą recenzję. Ja mam zawsze problem z pisaniem o zbiorach i antologiach - mam obawę, że piszę za dużo, a i tak chciałbym napisać jeszcze więcej. Zwłaszcza, jeśli opowiadania są ciekawe.Qbuś pożera książkihttp://pozeracz.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-74323256964045009662017-02-18T18:48:14.436+01:002017-02-18T18:48:14.436+01:00Opowiadanie jest rzeczywiście całkiem ciekawe - uo...Opowiadanie jest rzeczywiście całkiem ciekawe - uosobieniem instynktu jest małżonka, która zdecydowanie stawia na czyn, z kolei filozofią "jest" jej małżonek lubujący się w rozmyślaniach, nierzadko bezowocnych. Mnie osobiście najbardziej przypadły do gustu pozycje traktujące o konflikcie wietnamsko-amerykańskim.<br /><br />Ha, ja sam niedawno dopiero przemogłem się i zacząłem czytać literaturę w języku Szekspira. Praca tłumacza wydaje się zajęciem pasjonującym, ale póki co zdecydowanie brakuje mi kwalifikacji :)Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-20834419671561513402017-02-18T16:11:38.802+01:002017-02-18T16:11:38.802+01:00Najbardziej zainteresowało mnie opowiadanie Pośmie...Najbardziej zainteresowało mnie opowiadanie Pośmiewisko, ze względu na starcie instynktu z filozofią, o którym to piszesz. Chętnie poczytałabym też te, nawiązujące do wędkarstwa.<br />Gdybym tylko nie była taka leniwa i lepiej operowała angielskim, oczywiście.<br /><br />Ps.nie zastanawiałeś się nigdy nad pracą tłumacza?bookiemonsternoreply@blogger.com