tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post5489443731278936395..comments2024-03-29T10:50:19.290+01:00Comments on Klub A+A. Ambrose i Andrew Vysotsky, recenzje książek: Việt Thanh Nguyễn "Sympatyk" - Pomiędzy ojczyzną a obczyznąAndrew Vysotskyhttp://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-78754608884551495922018-03-20T14:52:32.878+01:002018-03-20T14:52:32.878+01:00Zgadza się. O wojnie w Wietnamie wiele powiedziano...Zgadza się. O wojnie w Wietnamie wiele powiedziano, ale czytelnik czy też widz zyskuje przede wszystkim zachodni punkt widzenia. Tymczasem Việt Thanh Nguyễn ukazuje konflikt z perspektywy Wietnamczyka i pod tym względem książka zdecydowanie się wyróżnia na plus.<br /><br />A lit. wietnamska faktycznie nie cieszy się w Polsce zbytnim powodzeniem. Ja czytałem tylko <a href="http://klub-aa.blogspot.com/2014/06/szybujac-posrod-bocianow-wojny.html" rel="nofollow">Podniebny front</a> Dinh Thi Nguyena (utwór opowiadający o wojnie wietnamskiej, tyle, że jest to w dużej mierze dzieło propagandowe) oraz <a href="http://klub-aa.blogspot.com/2014/04/powinnosci-sztuki-losy-wietnamskiego.html" rel="nofollow">Drogę bez wyjścia</a> pióra Cong Hoan Nguyena.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-3044886126361582442018-03-20T14:46:52.741+01:002018-03-20T14:46:52.741+01:00Książka ma genialne momenty, a wspomniana inwokacj...Książka ma genialne momenty, a wspomniana inwokacja jest jednym z nich. Tyle, że jest to fragment, którego nie da się opowiedzieć czy też streścić - trzeba go przeczytać samemu.<br /><br />Powieść jest formą spowiedzi, podsumowania dotychczasowego żywota, bilansem zysków i strat, więc przyjęta forma pierwszoosobowej narracji zdaje się być b. zasadna.<br /><br />Dzięki za wyłapanie!Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-90455835335241970242018-03-20T11:53:00.908+01:002018-03-20T11:53:00.908+01:00Najbardziej ciekawi mnie ta perspektywa wietnamska...Najbardziej ciekawi mnie ta perspektywa wietnamska. Co prawda konflikt w Wietnamie doczekał się wielu przedstawień - także takich wysoce dla Amerykanów niepochlebnych - ale mimo wszystko perspektywa zawsze była zachodocentryczna. Zresztą literatura wietnamska w ogóle rzadko gdziekolwiek gości.Pożeraczhttp://pozeracz.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-7956187849540125342018-03-18T17:39:24.347+01:002018-03-18T17:39:24.347+01:00Inwokacja do stopy? To brzmi jak coś,co muszę prze...Inwokacja do stopy? To brzmi jak coś,co muszę przeczytać :). Zwykle nie przepadam za narracją pierwszoosobową, jednak w tym przypadku jest to jak najbardziej uzasadnione, więc myślę, że nie będzie mi to zbytnio przeszkadzać. Zwłaszcza jeśli narrator nie szczędzi ironicznych uwag. <br />A abstrahując od samej książki - w trzecim akapicie od końca, w pierwszym zdaniu, zabrakło Ci 'u' przed 'tworem' :).Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.com