tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post5384028130804344419..comments2024-03-28T21:04:26.691+01:00Comments on Klub A+A. Ambrose i Andrew Vysotsky, recenzje książek: Yōko Ogawa "Miłość na marginesie" - Poza światem słówAndrew Vysotskyhttp://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-88905839056209825722018-02-20T11:12:02.881+01:002018-02-20T11:12:02.881+01:00Ha, wyznam Ci w takim razie, że gdyby nie moje umi...Ha, wyznam Ci w takim razie, że gdyby nie moje umiłowanie do japońszczyzny, to pewnie również nie sięgnąłbym po tę książkę (właśnie z uwagi na okładkę, która sugeruje lekką historię miłosną o raczej rozrywkowym charakterze). A tymczasem proza Ogawy okazuje się niezwykle intrygująca - pełno w niej niedopowiedzenia, niejasności, ale i subtelności (stąd skojarzenia z dziełami Yasunariego Kawabaty). Niedawno skończyłem czytać "Muzeum ciszy" i ta powieść jest równie dobra. Z tego względu czekam na kolejne przekłady na j. polski dzieł Ogawy.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-15982770590542810642018-02-18T23:14:57.255+01:002018-02-18T23:14:57.255+01:00Ojej, ze wstydem przyznam, że oceniłem tę powieść ...Ojej, ze wstydem przyznam, że oceniłem tę powieść jako romans, a nawet jeśli nie romans, to historię skupiającą się przede wszystkim na miłości i kierowaną raczej do kobiecej publiczności. Wprawdzie miałem zamiar tak czy inaczej ją przeczytać z racji tego, iż to literatura japońska, ale jakoś nie ciągnęło mnie do niej zupełnie, a dzięki Twojej recenzji wydaje się o wiele ciekawsza. Spodobał mi się ten surrealizm oraz tematyka pamięci i co zabawne, dzielę z bohaterką upodobanie do ludzkich dłoni ;).Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-89174664162910041032018-02-14T22:39:17.712+01:002018-02-14T22:39:17.712+01:00Skośne oczy i kwiat wiśni, i hurra - kolejna odkry...Skośne oczy i kwiat wiśni, i hurra - kolejna odkrywcza okładka do kolekcji, która idealnie pokazuje tendencję wydawców do stosowania najprostszych i najbardziej oczywistych rozwiązań.<br /><br />A patrząc na tytuł kolejnej powieści Ogawy, która niedawno wpadła mi w ręce - "Muzeum ciszy" - śmiem twierdzić, że narząd słuchu to ważny wątek w twórczości Japonki.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-64540175571503559532018-02-13T16:52:55.854+01:002018-02-13T16:52:55.854+01:00Jak to dobrze, że odwiedzam bloga, który zajmuje s...Jak to dobrze, że odwiedzam bloga, który zajmuje się literaturą z Japonii. Gdyby nie Twoja recenzja, to pewnie okładka niemal automatycznie odrzuciłaby mnie od książki. Nie jest ona co prawda zupełnie niezwiązana z książką, ale i tak wywołuje bardzo wąskie skojarzenia. Historia pokazuje, że gdyby książkę o takiej tematyce napisał mężczyzna, to okładkę miałaby inną.Qbuś pożera książkihttp://pozeracz.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-76697870698157648352018-02-11T11:49:31.334+01:002018-02-11T11:49:31.334+01:00Do "Muzeum ciszy" cały czas się przymier...Do "Muzeum ciszy" cały czas się przymierzam - niedawno udało mi się zlokalizować tę powieść w jednej z pobliskich bibliotek. Szkoda, że jak na razie na język polski przełożono tylko 2 powieści Ogawy. Sięgnięcie po pozostałą twórczość pozwoliłoby przekonać się czy narząd słuchu odgrywa kluczową rolę także w innych dziełach.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-22321479997022908572018-02-11T10:22:43.736+01:002018-02-11T10:22:43.736+01:00Yōko Ogawa najwidoczniej lubi zwracać uwagę na nar...Yōko Ogawa najwidoczniej lubi zwracać uwagę na narząd słuchu, bo w „Muzeum ciszy” też była mowa o uszach – wielu mieszkańców miasteczka miało dziwnie malutkie uszy; jak się potem okazało, dobrowolnie poddali się operacji odcięcia małżowiny usznej. Książkę będę chciała przeczytać, bo pierwsze spotkanie z prozą tej autorki sprawiło mi wiele przyjemności. :)Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.com