tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post5320513847930333276..comments2024-03-28T15:52:11.635+01:00Comments on Klub A+A. Ambrose i Andrew Vysotsky, recenzje książek: "Głębokie rzeki" José María Arguedas - Wody przeszłościAndrew Vysotskyhttp://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-68755766128803881782015-05-19T14:14:56.549+02:002015-05-19T14:14:56.549+02:00Masz świętą rację. Doszukiwanie się elementów biog...Masz świętą rację. Doszukiwanie się elementów biograficznych w powieściach sprawia często nie tylko największą frajdę, ale stanowi nieoceniony walor utworu literackiego. Widzę, że autor tworzy na kartach książki barwny fresk społeczny i zawarł sporo elementów, które pozwalają całkiem dobrze ten egzotyczny świat poznać... Olahttps://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-77010920204154534182015-05-18T16:43:25.640+02:002015-05-18T16:43:25.640+02:00Ha, faktycznie, ostatnimi czasy rzadziej pojawiają...Ha, faktycznie, ostatnimi czasy rzadziej pojawiają się recenzje Twojego autorstwa - teraz przynajmniej znam przyczynę :)Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-91815497001687647502015-05-18T15:25:22.963+02:002015-05-18T15:25:22.963+02:00Czesi rządzą :)Czesi rządzą :)Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-52005745449547279682015-05-16T08:18:37.224+02:002015-05-16T08:18:37.224+02:00Wygląda na to, że w książce jest wiele interesując...Wygląda na to, że w książce jest wiele interesujących aspektów i wątków prowokujących refleksje. Mnie między innymi szczególnie interesuje specyfika różnych kultur, których zderzenie tu widać. Specyfika widoczna nawet we wpływie na sposób postrzegania świata, wewnętrznej moralności i widzeniu swego miejsca w świecie u pojedynczych, wyrwanych ze społeczności ludzi. Ja jednak na razie po tę lekturę nie sięgnę, gdyż wpadłem w sidła Tribal Wars 2 na Androida :)Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-35326772453101908962015-05-15T14:33:06.452+02:002015-05-15T14:33:06.452+02:00U mnie pojawi się Czech, prawdopodobnie dzisiaj:) ...U mnie pojawi się Czech, prawdopodobnie dzisiaj:) <br />A okładka "Kobiety z wydm" bardzo dosłowna:), ja się jej trochę boję:)bookiemonsternoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-7496389578633769642015-05-15T13:07:48.463+02:002015-05-15T13:07:48.463+02:00Na Czechów przyjdzie jeszcze pora - urządziłem sob...Na Czechów przyjdzie jeszcze pora - urządziłem sobie coś a la czeski maj, ale teksty poświęcone tym książkom pojawią się później :) Ha, zgadza się, Arguedas podoba mi się znacznie bardziej - jego proza jest żywsza, bardziej osobista i zdecydowanie mocniej porusza struny duszy. A im człowiek wrażliwszy tym łatwiej przychodzi mu wyłapywać niesprawiedliwość świata, nędzę otoczenia, itd. Tak mi się przynajmniej wydaje :) <br />"Proza Światowa" ma bardzo interesujące okładki - moim numerem jeden jest zdecydowanie "<a href="http://klub-aa.blogspot.com/2014/10/piaskowy-zamek.html" rel="nofollow">Kobieta z wydm</a>" :)Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-23987141169349654262015-05-15T12:59:06.341+02:002015-05-15T12:59:06.341+02:00Tak, życiorys Arguedasa jest niezwykle zajmujący, ...Tak, życiorys Arguedasa jest niezwykle zajmujący, choć kończy się on tragicznym akcentem - pisarz popełni samobójstwo, o czym wspominałem przy okazji lektury "Lis z Gór i Lis z Nizin". Ale te zawiłe losy sprawiły, że peruwiańscy Indianie doczekali się artysty, który z pieczołowitością i zrozumieniem nakreślił ich problemy. Zgadza się, biali przewijający się na kartach książki to głównie duchowni oraz wielcy właściciele ziemscy - dominują wśród nich obłudnicy i hipokryci, którzy nie potrafią ukryć pogardy wobec rdzennych mieszkańców. Indianie to tylko tania siła robocza, niespokojna masa, którą mieszaniną gróźb i obietnic, należy utrzymać w ryzach.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-78525497005716043602015-05-15T12:47:44.933+02:002015-05-15T12:47:44.933+02:00Myślałam, że teraz uraczysz nas tekstem o literatu...Myślałam, że teraz uraczysz nas tekstem o literaturze czeskiej a tutaj zaskoczenie i znowu iberoamerykańska perełka. Bardzo ciekawa tematyka i już po Twoim opisie widać, że faktycznie z przedstawicieli indygenizmu bardziej pociąga Ciebie proza Arguedasa.Szkoda, że to kolejna pozycja, która jest pełna smutku i melancholii. Ach najwyraźniej wrażliwość pisarzy szybciej reaguje na czyjeś nieszczęście niż radość.<br />Tak na marginesie okładka jest zachwycająca, choć raczej nie dobieram pod tym względem lektur.bookiemonsternoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-19493400725614406812015-05-15T10:22:56.984+02:002015-05-15T10:22:56.984+02:00Jaki oryginalny życiorys miał autor tej książki! W...Jaki oryginalny życiorys miał autor tej książki! Widzę, że biali ludzie wypadają w tej książce bardzo źle, Indianie sprawiają o wiele lepsze wrażenie. Ernesto wiele im zawdzięcza. Strach się zastanawiać, jak wyglądałoby jego życie, gdyby się nim - wcześnie osieroconym przez matkę, odrzucanym przez macochę - nie zaopiekowali...Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.com