tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post298529264389943387..comments2024-03-28T21:04:26.691+01:00Comments on Klub A+A. Ambrose i Andrew Vysotsky, recenzje książek: Alain Robbe-Grillet "Żaluzja" - ŻazdrośćAndrew Vysotskyhttp://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-47385237899123038282023-03-28T21:28:47.532+02:002023-03-28T21:28:47.532+02:00Dzięki za miłe słowa!
A co do kwestii zapamiętywa...Dzięki za miłe słowa!<br /><br />A co do kwestii zapamiętywania naszych lektur to sprawa jest niezwykle ciekawa. Ja zdecydowałem się pisać o książkach właśnie z uwagi na to, że przerażał mnie fakt, jak wiele z przeczytanych treści ulatuje z mojego umysłu. Spisanie swoich odczuć, napomknięcie o zarysach fabuły czy zanotowanie rozważań, które przy okazji się zrodziły to mój sposób na zapamiętywanie tego, co przeczytałem ;)<br /><br />Jeśli zaś chodzi o "Żaluzję", to akurat tę powieść pamiętam zaskakująco dobrze (a przynajmniej tak mi się wydaje), ale to chyba dlatego, że fabularnie niewiele się tu dzieje. Sporo poszatkowanych scen. Ujęcia krótkie, a la oko kamery (albo podglądacza). No i te zabójcze w swojej geometryczności opisy plantacji + wspaniałe operowanie światłocieniem - myśląc o "Żaluzji" przed oczami mam drzewka bananowe, zaś cała atmosfera kojarzy mi się z zaduchem, upałem, niedopowiedzieniem.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2946879606613726196.post-47163263843994018172023-03-27T08:56:19.357+02:002023-03-27T08:56:19.357+02:00Recenzja słusznie nagrodzona. Rzetelnie i ciekawie...Recenzja słusznie nagrodzona. Rzetelnie i ciekawie. <br /><br />Zbieg to okoliczności (lub nie), ale powyższa recenzja powstała niemalże dokładnie 10 lat temu.<br />Ostatnio bardzo ciekawi mnie aspekt śladów, jakie w mózgu pozostawiają książki. Po analizie kilku przypadków z zamierzchłej przeszłości ze zdumieniem odkryłem, iż niektóre książki ocenione przeze mnie bardzo wysoko, kompletnie wyleciały z głowy. Z kolei inne, "gorsze", wciąż w niej siedzą. I nie chodzi tylko o zarys fabuły, ale o kontury emocji i przemyśleń, do których książka sprowokowała. Kiedyś zgłębię ten temat, a tymczasem - idąc tym tropem - ciekaw jestem co Twój mózg mówi o "Żaluzji" w 10 lat po ich przetrawieniu.Milczenie Literhttps://www.milczenieliter.plnoreply@blogger.com