Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

piątek, 9 marca 2018

Giorgio Bassani "Złote okulary" - O wykluczeniu, o nienawiści

Złote okulary

Giorgio Bassani

Tytuł oryginału: Gli occhiali d'oro
Tłumaczenie: Halina Kralowa
Wydawnictwo: Fundacja Zeszytów Literackich
Seria: W świetle dnia
Liczba stron: 92
 
 
 
 
Tym, co najbardziej skłaniało ich do wyrozumiałości (…), a po pierwszym odruchu trwożnej konsternacji niemal podziwu, był właśnie jego styl, którego upatrywano przede wszystkim w jednej rzeczy: w jego dyskrecji, w staraniach, jakich zawsze dokładał i dokładać nie przestawał, by ukryć własne skłonności, by nie wywołać skandalu [1]. Cóż się jednak stanie, kiedy subtelna mgiełka tajemnicy poliszynela zniknie, ukazując prawdę nagą i kłującą w oczy? Czy bezwstydne obnażenie tego, co nie mieści się w powszechnie przyjętych standardach za każdym razem musi kończyć się bezceremonialnym wykluczeniem ze wspólnoty? I wreszcie, do czego dojdzie, kiedy prawa rządzące daną grupą ludzi, na skutek gwałtownych i tragicznych wydarzeń, ulegną diametralnej zmianie? Odpowiedzi na te pytania zdaje się poszukiwać Giorgio Bassani, który w noweli Złote okulary zabiera czytelnika w podróż po Ferrarze z okresu dwudziestolecia międzywojennego, włoskim mieście, gdzie pisarz spędził swoją młodość.

Pierwsze wrażenia każą sądzić, że głównym protagonistą dzieła jest Athos Fadigati, (…) ten laryngolog, który miał gabinet w domu przy ulicy Gorgadello, dwa kroki od placu delle Erbe, i który tak źle skończył, biedaczysko, tak tragicznie, i to właśnie on, któremu w młodości, kiedy przeniósł się do naszego miasta z rodzinnej Wenecji, pisana się zdawała najspokojniejsza, najregularniejsza, a co za tym idzie, najbardziej godna pozazdroszczenia kariera… [2]. Charakterystyczna sylwetka doktora ((…) te okulary w złotych oprawkach, połyskujące miło na ziemistych, wygolonych policzkach, ta nie szpecąca go bynajmniej tusza, korpulentna postać człowieka z wrodzoną wadą serca, który cudem przeżył kryzys okresu dojrzewania (…) [3]) wzbudza pośród porządnych i prawowitych obywateli Ferrary ciepłe i pozytywne uczucia aż do momentu, gdy Fadigati nie jest w stanie dłużej maskować swoich homoseksualnych skłonności, i to, co tak pieczołowicie skrywane, zaczyna bezczelnie wylegiwać się w słonecznej kąpieli, wystawione na widok zgorszonych postronnych gapiów.

Jednocześnie z postępującą śmiałością doktora, coraz bardziej radykalne formy przybiera włoski faszyzm. Akcja dzieła rozgrywa się głównie w latach 30-tych XX wieku, kiedy potęga Benito Mussoliniego osiąga apogeum. Popularności duce nie umniejszają coraz bliższe kontakty z Hitlerem, które w obliczu nieprzejednanej postawy państw Europy Zachodniej, nie rozumiejących założeń włoskiego faszyzmu i coraz bardziej wrogo nastawionych do spadkobierców Imperium Romanum, jawią się jako konieczność. Stopniowe polityczne i ideologiczne zbliżanie się do III Rzeszy skutkuje coraz bardziej agresywnym i nieprzyjaznym nastawieniem wobec żydowskiej mniejszości. W Złotych okularach ujęto ten właśnie okres, kiedy to retoryka duce wobec Żydów (początkowo podkreślano pokojowe współistnienie oraz gwarantowano, że niemieckie szaleństwo nie wykluje się na Półwyspie Apenińskim) sukcesywnie zmienia się. Coraz częściej szepcze się o ustawach rasowych, których widmo zawisa nad Izraelitami niczym ciemna chmura (Manifest Rasy został ostatecznie ogłoszony 14 lipca 1938 roku). Giorgio Bassani znakomicie oddaje ten przytłaczający i trudny do zniesienia nastrój nieustannego napięcia, wyczekiwania, grozy. Tym samym zasadne wydaje się stwierdzenie, że Złote okulary posiadają także bohatera zbiorowego i jest nim społeczność ferraryjskich Żydów, spośród której wywodzi się miejska elita (są to adwokaci, lekarze, inżynierowie, właściciele firm handlowych, ba, nie brakuje czołowych przedstawicieli ruchu faszystowskiego, a nawet tych, którzy jako jedni z pierwszych przystąpili do partii). Rozpatrując nowelę w tym kontekście, należy ją uznać za znakomite preludium do przesiąkniętej smutkiem i melancholią powieści Ogród rodziny Finzi-Continich. W Złotych okularach symptomy ludzkiej głupoty i ignorancji, których uosobieniem jest pani Lavezzoli, małżonka cenionego mecenasa, kwitną dość powoli, jakby wciąż niepewne, czy natrafiły na podatny grunt. Ale jak znakomicie pokazano to na przykładzie Nino Bottecchiariego, młodego inteligenta, uchodzącego za czołowego reprezentanta ferraryjskiej studenterii, kiedy wokoło wszyscy zaczynają ujadać, plując przy tym jadem i wrogością, bardzo trudno jest zachować zwykłą ludzką przyzwoitość, i nie ulec zbiorowej obsesji. Obsesji, która nakazuje dzielić dotychczas spójną grupę na naszych i waszych, która zmusza, by doszukiwać się przejawów obcości, inności, odmienności, które skłania do tego, by bardziej koncentrować się na przymiotach, które rozbijają, niż na tych, które przez tyle lat łączyły i spajały wszystko w dobrze funkcjonującą całość.

Historia opisana w Złotych okularach, podobnie jak inne dzieło Bassaniego, wspomniana powieść Ogród rodziny Finzi-Continich, snuta jest przez bezimiennego pierwszoosobowego narratora, który przywołuje zdarzenia (będąc jednocześnie, w mniejszym bądź większym stopniu, ich uczestnikiem) z dość odległej, bo ponad 20-letniej perspektywy czasu. To przytaczanie wydarzeń dawno minionych, które zdążyły już obrosnąć kurzem przeszłości pozwala zbudować w utworze intensywny nastrój melancholii, oblepiający niemal każdą stronę noweli. Obcowaniu ze Złotymi okularami towarzyszy więc silne uczucie tęsknoty, za tym, co bezpowrotnie odeszło, które podsycane jest dodatkowo przez wspaniały język, jakim posługuje się Bassani. Styl Włocha cechuje się elegancją oraz bogactwem środków stylistycznych, nie brakuje zdań wielokrotnie złożonych, których szykowność i galanteria zdradzają pisarski kunszt autora (W trakcie swego leniwego przemieszczania się z gęstej ciemności Ferrary w światło bolońskich poranków – światło niekiedy intensywne, oślepiające, ze wzgórzem San Luca białym od śniegu i kopułami kościołów w kolorze zaśniedziałej zieleni odcinających się od czerwonego morza dachów i wież – pociąg zabierał stopniowo z małych i maleńkich stacyjek po drodze ciągle nowych ludzi [4]; Zachodzące słońce, przebijając się przez ciemną kołdrę chmur nisko nad horyzontem, oświetlało wszystko jaskrawym blaskiem (…) [5]).

Reasumując, Złote okulary to krótka nowelka, która jednak skrywa w sobie całą paletę emocji. To wyrafinowana konstrukcja literacka, która pod płaszczykiem tragicznej historii podstarzałego homoseksualisty, prezentuje okrucieństwo i bezmyślność ludzkiej natury. To opowieść o wykluczeniu i marginalizacji; o tym jak łatwo w sprzyjających okolicznościach doszukiwać się w bliźnim skaz, śladów winy (której definicja rozmywa się, w efekcie czego pozostaje jedynie ślepa, nieuzasadniona nienawiść), dowodów inności utożsamianej z bycia kimś gorszym, co daje jednoznaczne prawo do ranienia, wykorzystywania czy nadużywania zaufania. Wreszcie Złote okulary to piękny wstęp do innego arcydzieła Bassaniego, powieści Ogród rodziny Finzi-Continich.


[1] Giorgio Bassani, Złote okulary, przeł. Halina Kralowa, Fundacja Zeszytów Literackich, Warszawa 2014, s. 13
[2] Tamże, s. 5
[3] Tamże, s. 6
[4] Tamże, s. 19
[5] Tamże, s. 65

4 komentarze:

  1. Po "Ogrodzie..." to opowiadanie pozostawiło u mnie spory niedosyt, ale to wciąż dobra proza. B. podobał mi się wątek perfidnej gry prowadzonej przez studenta. Zakończenie też b. udane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odebrałem tę nowelkę jako preludium, wstęp do "Ogrodu rodziny Finzi-Continich". Ciekaw jestem, jak na tle tych 2 utworów prezentuje się zbiór "Między murami". Czytałaś?

      Usuń
  2. To ciekawe, że nostalgia dotyczy akurat takich a nie innych czasów w historii Włoch.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bassani to rocznik 1916, czyli lata trzydzieste to młodość i dorastanie autora (czasy szkolne, studia). A wspomnienia są pewnie tym żywsze im bardziej kontrastują z tym, co pozostało po nich po wojnie - wymarłe żydowskie domy, nagrobki kolegów i koleżanek, etc.

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)