Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

piątek, 27 maja 2016

Próba pochwycenia ABSOLUTU, czyli "Procedura" Mulischa

Procedura

Harry Mulisch

Tytuł oryginału: De Procedure
Tłumaczenie: Jerzy Koch
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria: Don Kichot i Sancho Pansa
Liczba stron: 320
 
 
 
Procedura to sformułowanie reguły postępowania w danej sprawie. Słowo pochodzi z języka łacińskiego (procedere) i znaczy dosłownie postępować naprzód. Potocznie używane jest do nazywania wszelkich urzędowych działań, które straszą już samą swoją oficjalnością, a których istota opiera się na restrykcyjnym i sumiennym przestrzeganiu stosownych dyrektyw, reguł czy przepisów. Procedura w samym swoim brzmieniu skrywa swoisty chłód, obojętność oraz bezwzględność, bowiem każde kurczowe trzymanie się wytycznych narzuca skojarzenia z formalizmem, równoznacznym z nieliczeniem się z tak subiektywnymi wartościami jak ludzkie uczucia, które są przecież immanentną częścią naszej natury, pełnej sprzeczności i ułomności (a objawami tych niedoskonałości się właśnie nieprzestrzeganie oraz niedotrzymywanie wszelakiej maści procedur). Procedura, wyraz o dwoistym obliczu i całkiem bogatej znaczeniowej pojemności, to także tytuł powieści Harry’ego Mulischa, holenderskiego pisarza, uważanego za jednego z czołowych przedstawicieli literatury niderlandzkiej.

piątek, 20 maja 2016

"Hiroshima notes" Kenzaburō Ōe - Impresje z piekła

Hiroshima notes

Kenzaburō Ōe

Tytuł oryginału: Hiroshima nōto
Tłumaczenie: David L. Swain, Toshi Yonezawa
Wydawnictwo: Grove Press
Liczba stron: 192
 
 
 
 
 
Hiroszima i Nagasaki to jak dotąd jedyne miasta, których mieszkańcy na własnej skórze przekonali się o niszczycielskiej potędze bomby atomowej. Dwa ładunki, dwie metropolie, dwa pogodne, sierpniowe dni 1945 roku i ponad 400 tysięcy poszkodowanych, którzy ponieśli śmierć w wyniku eksplozji lub zostali dotknięci skutkami promieniowania. W ten sposób Japonia została zmuszona do kapitulacji, która była jednoznaczna z zakończeniem II Wojny Światowej, a jednocześnie USA zyskało znakomitą sposobność, aby zbadać skutki i efekty działania nowej, śmiercionośnej broni. Co oczywiste, tego typu traumatyczne wydarzenie na stałe wpisało się w ludzką świadomość oraz kulturę. W samej tylko literaturze japońskiej powstało sporo dzieł, opartych na przeżyciach i opowieściach ofiar atomowego piekła. Powieść Czarny deszcz oraz opowiadanie Irys (ze zbioru Irys. Opowiadania japońskie) autorstwa Masujiebo Ibuse czy króciutkie, ale wstrząsające Kwiaty lata Tamikiego Hary (opowiadanie ze zbioru Cień wschodzącego słońca) to dorobek przetłumaczony na język polski, dzięki któremu czytelnik staje się naocznym świadkiem atomowej zagłady. Ważną spuścizną po Hiroszimie oraz Nagasaki są także relacje osób, które przetrwały bezpośrednie uderzenie bomby, i które musiały zmagać się z dalszą egzystencją, osnutą cieniem śmierci, cierpienia i ogromnej krzywdy. Bardzo ciekawą pozycją portretującą byt tych, którym udało się ocaleć z atomowego ataku jest książka Hiroshima notes, autorstwa znakomitego japońskiego pisarza Kenzaburō Ōe, którego kunszt i maestrię miałem okazję podziwiać dzięki takim lekturom jak Sprawa osobista, Futbol ery Man’en, Zerwać pąki, zabić dzieci oraz Zdobycz (opowiadanie do odnalezienia w zbiorze Cień wschodzącego słońca).

piątek, 13 maja 2016

Kręcenie głową niczego nie rozwiązuje, czyli "Tańcz, tańcz, tańcz"

Tańcz, tańcz, tańcz

Haruki Murakami

Tytuł oryginału: Dansu, dansu, dansu
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Wydawnictwo: MUZA S.A.
Liczba stron: 536
 
 
 
 
Wszystko, co ma początek, posiada również swój koniec. W życiu człowieka wiele jest spraw, które oczekują rozwiązania, zamknięcia, finalizacji. Rozgrzebane, otwarte, porzucone zachowują się niczym nieznośny cierń, agresywnie napierający na człowieczą świadomość, grożąc i strasząc, że jeśli dalej je ignorować, to wreszcie wrócą do naszej teraźniejszości ze zdwojoną mocą, domagając się pełnej atencji i poświęcenia. Tyle, że potyczka z przeszłością, powrót do kwestii bolesnych i niemiłych, nigdy nie jest aktem łatwym, a tym bardziej przyjemnym. Samozaparcie, determinacja, silna wola – oto przymioty, które należy w sobie odnaleźć, by śmiało zanurzyć się w zimne i lepkie wody tego, co ongiś się wydarzyło, a co ciągle żąda rozstrzygnięcia. O tym jak wygląda starcie z tym, co przychodzi i burzy nasz mozolnie budowany porządek rzeczy, możemy przekonać się dzięki lekturze książki Tańcz, tańcz, tańcz, autorstwa japońskiego literata, Harukiego Murakamiego.

sobota, 7 maja 2016

Gzie jest moje jedzonko

Czujni czytelnicy zauważyli, że pojawił się nowy dział - psi kącik. Na razie była literatura. będą opinie o sprzęcie, a teraz Avisek w akcji...


piątek, 6 maja 2016

Miłosny tryptyk, czyli "Piękne lato" Cesare Pavesego

Piękne lato

Cesare Pavese

Tytuł oryginału: La Bella estate
Tłumaczenie: Alija Dukanović
Wydawnictwo: PIW
Seria: Współczesna Proza Światowa
Liczba stron: 343
 
 
 
 
 
Tryptyk to trójskrzydłowy ołtarz, składający się z części centralnej oraz dwóch bocznych skrzydeł, które – osadzone na zawiasach – mogą poruszać się i zamykać, zasłaniając część środkową. Mianem tryptyku określa się również trójdzielne kompozycje malarskie bądź rzeźbiarskie. Słowo to wykorzystywane jest w jeszcze szerszym kontekście i oznacza każde dzieło, a więc także literackie bądź filmowe, zbudowane jest z trzech części, połączonych wspólnym tematem. Biorąc pod uwagę tę ostatnią definicję, można stwierdzić, że tryptyk to idealne określenie książki Piękne lato, autorstwa włoskiego pisarza Cesarego Pavesego, która obejmuje trzy literackie twory, zatytułowane Piękne lato, Diabeł na wzgórzach oraz Wśród kobiet samych.

środa, 4 maja 2016

O urokach Dzikiego Zachodu czyli Bracia Sisters Patricka DeWitt





Patrick DeWitt



Bracia Sisters

tytuł oryginału: The Sisters Brothers
tłumaczenie: Paweł Schreiber
okładka: Dan Stiles
wydawnictwo: Czarne 2013
seria: Proza Świata



Bracia Sisters Patricka DeWitt, amerykańskiego prozaika, który z niejednego pieca chleb jadał, nim pióro przyniosło mu sukces, to jedna z tych nielicznych książek, po które sięgnąłem nie z przypadku, nie z przymusu ani też zgodnie z własnym kluczem ulubień i zainteresowań, lecz z polecenia – na skutek poznania opinii osób, które już ją przeczytały. Czy tym razem moje odczucia zbiegły się z odczuciami innych, czy też jak zwykle się z nimi rozminęły?