Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

sobota, 19 maja 2007

UCZULENIE NA ŚWIĘTEGO


Dlaczego wkurza mnie trąbienie o przemożnym wpływie Jana Pawła II i jego świętości na nasz naród?
    Bo po pierwsze zakłada, że nasz naród składa się tylko z katolików. Świadkowie Jehowy, ateiści i cała masa innych z definicji nie wierzy w świętych, a więc i w świętość JPII. Każdy kto powtarza, że świętość JPII jest faktem dla całego narodu, albo jest głupi, bo nie wie co mówi, albo uważa, że ludzie nie wyznający kultu świętych nie mogą być Polakami. Każdy ma prawo być głupkiem, ale czy osoby wypowiadające się publicznie mają prawo okazywać pogardę ludziom o innym światopoglądzie?
    Druga sprawa jest zdecydowanie poważniejsza. Do znudzenia trąbi się w środkach masowego przekazu, że JPII wywarł nieodparty wpływ moralny na nasz naród? Czyli na kogo? W czym się ten wpływ przejawia? Czy może spadła ilość kradzieży, gwałtów czy zabójstw? Może mniej jest pedofili albo aktów agresji w szkołach? Może desperaci z wieżyczek strażniczych rzadziej strzelają do niewinnych? Nie widać zmniejszenia pijaństwa pod jego wpływem, dziwki nie wstępują do zakonów, a alfonsi nie idą do uczciwej, ciężkiej pracy. Języki, myśli i działania polityków powodują coraz większe obiekcje w społeczeństwie. Młodzi księża wołają o zniesienie celibatu. Lekarze mordują pacjentów. Kierowcy jeżdżą po pijaku, a nawet po trzeźwemu jeżdżą jak po pijaku. Co więc się zmieniło? Czy młodzież jest mniej zdemoralizowana? Czy za komuny wprowadzono ochroniarzy w szkołach i program „Zero tolernacji”? Czy przed pontyfikatem JPII były w szkołach nagminne sceny molestowania, samobójstwa i narkomania? Dziwne, że statystyki nie odzwierciedlają ŻADNEGO wpływu moralnego JPII na polski naród.
    Wpływ JPII widać za to aż nadto w polityce. Zasłaniają się nim politycy, którzy bez wsparcia jego autorytetu uznani by zostali za co najmniej mocno oszołomionych. Nie bez kozery o nieodpartym wpływie moralnym JPII słyszymy głównie w powiązaniu z aborcją, nienarodzonymi dziećmi, teorią ewolucji i innymi podobnymi problemami. Jakoś nie słychać o nim, gdy mowa o zabijaniu bliźniego swego, o kradzieżach, o gwałtach i kłamstwach. Nie widać pokory u polityków, którzy najczęściej przywołują jego imię. Czy JPII powiedziałby do kogoś „Spieprzaj dziadu!”? Niektórzy już widzą początek naszej europejskiej cywilizacji w chrześcijaństwie, zapominając o takich drobiazgach, jak choćby starożytna Grecja. Nie wspomnę już nawet o tym, że Europa nie jest pępkiem świata a chrześcijaństwo nie jest największą religią na świecie.
    Kopernik, największy syn naszej ziemi, do końca życia bał się opublikować swe dzieło, bo obawiał się gniewu nieomylnego bądź co bądź papieża. Papieża, który swą interpretację Pisma przedkładał ponad rozum. Teraz rozumni ludzie, nierzadko gorliwi katolicy, coraz częściej odkładają rozum na półkę, bo kłóci się ze świętymi myślami JPII. Oby JPII nie stał się legitymizacją do działań, które potomni ocenią tak, jak dziś się ocenia wytępienie Indian, stosy inkwizycji czy inne podobne wyczyny naszej cywilizacji dokonywane w imieniu Jezusa. Oby, bo mam coraz większe obawy, że tak właśnie będzie. Jesteśmy na najlepszej drodze do państwa wyznaniowego. Jeszcze czas, by z tej drogi zawrócić, ale czasu jest coraz mniej, bo daleko już nią zaszliśmy. Mamy już religię w szkołach. Jutro oceny z religii będą wliczane do średniej. Już grzebiemy przy prawie i konstytucji pod kątem zgodności z doktryną religijną, nie chrześcijańską, nie katolicką nawet, a PiSowsko-LPRowską. Nawet gdyby ta opcja miała większość w narodzie, co jest mocno dyskusyjne, nawet gdyby tak było, to czy to daje prawo do takich działań? Muzułmańskie państwa wyznaniowe oceniamy negatywnie. a przecież tam prawo jest zgodne z wiarą, przekonaniami i systemem wartości większości ich społeczeństwa. Zastanówmy się póki czas, czy chcemy czegoś takiego u siebie. Czy miejscem do wielbienia Boga jest ława sejmowa, ławka szkolna, czy może raczej kościół, kaplica i własny dom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)